2/3 uzależnionych od hazardu w Szwecji to kobiety
W tym tygodniu szwedzki Folkhalsomyndigheten (Urząd Zdrowia Publicznego) opublikował wyniki swojego sondażu na temat szwedzkich zwyczajów hazardowych z 2018 roku. Badanie zostało przeprowadzone w sierpniu ubiegłego roku z udziałem nieco ponad 5 tys. respondentów.
Badanie wykazało, że 58% respondentów zaangażowało się w jakąś formę hazardu na prawdziwe pieniądze w ubiegłym roku, liczba ta jest bez zmian w porównaniu z wynikami badania z 2015 roku. Spośród tych hazardzistów około 225 tys. osób jest narażonych na pewne ryzyko zachowań związanych z hazardem, co stanowi znaczny spadek w porównaniu z 322 tys. respondentów, którzy w 2015 r. zostali uznani za zagrożonych hazardem.
Liczba rzeczywistych hazardzistów spadła ze 134 tys. (2015 r.) do 101 tys. (2018 r.), ale w tym miejscu kończy się dobra wiadomość. Liczba osób uznanych za patologicznych hazardzistów w 2018 r. wynosiła 45 tys., czyli prawie 50% więcej niż w 2015 roku – wtedy było to 31 tys. osób.
Opracowanie wyników na podstawie płci przyniosło zaskakującą wiadomość – wśród patologicznych hazardzistów było dużo więcej kobiet. Prawie dwie trzecie (64%) osób uzależnionych od hazardu w 2018 r. stanowiły kobiety. W roku 2015 było to zaledwie 18%. Eksperci uznali, że główną przyczyną jest podniesienie stawek na automaty online, pokera i inne gry kasynowe, z których częściej korzystają kobiety. Mężczyźni wybierają głównie sport online.
Nowym problemem jest także nasycenie rynku marketingiem hazardowym, któremu obywatele szwedzcy podlegali w ciągu ostatnich kilku lat. Ardalan Shekarabi, szwedzki minister administracji publicznej, wydał oświadczenie mówiąc, że rząd „położy kres agresywnej reklamie gier”.
Operatorzy posiadający licencję na prowadzenie działalności gospodarczej na nowo uregulowanym rynku w Szwecji opracowali niedawno dobrowolny „odpowiedzialny marketing”, ale Shekarabi uznał ten wysiłek jako niewystarczający i ostrzegł, że całkowity zakaz reklamy nie jest wykluczony. Licencjobiorcy hazardowi spotkali się we wtorek z wieloma departamentami rządowymi i władzami konsumenckimi w nadziei na osiągnięcie pewnego konsensusu w kwestii tego, co rząd miał na myśli, gdy nakazał licencjobiorcom ograniczenie się do „moderowania” działań marketingowych.
Rzecznik regulatora gier Spelinspektionen powiedział, że rząd ma własny pogląd na to, co stanowi „umiarkowany” marketing i jeśli operatorzy hazardu nie mogą tego sami zrozumieć, sprawy sądowe mogłyby im w tym pomóc.
Na początku tego tygodnia Spelinspektionen ogłosił, że liczba Szwedów, którzy zapisali się do programu samowykluczenia Spelpaus, przekroczyła 30 tys. Suma ta obejmuje jednak również osoby, które po prostu zrezygnowały z otrzymywania reklam od szwedzkich operatorów gier hazardowych.
Źródło: KLIK
