Automaty 5 listopada 2019

Coraz mniej „jednorękich bandytów” na rynku

autor: 147.pl

Lokale z nielegalnymi maszynami do gier są regularnie zamykane, a właściciele karani grzywnami. Państwo nakłada również kary na osoby organizujące nielegalny hazard oraz te grające na nielegalnych urządzeniach.

Ustawa o grach hazardowych pozwala na oferowanie gier na automatach jedynie w przypadku, gdy właściciel automatów posiada odpowiednią koncesję, zezwolenie lub zgłoszenie. Prowadzenie działalności poza kasynem gry objęte jest monopolem państwa – obecnie ten monopol realizowany jest przez Totalizator Sportowy.

Jak pisze Money.pl: „Nie każdy zdaje sobie sprawę z faktu, że nie tylko urządzanie i prowadzenie nielegalnych gier hazardowych jest przestępstwem skarbowym. Należy pamiętać, że także samo uczestnictwo w nielegalnej grze hazardowej grozi gigantyczną grzywną, której wysokość może zjeżyć włos na głowie. Prawo dopuszcza możliwość nałożenia na gracza kary do 120 stawek dziennych, czyli nawet do 3,6 mln złotych grzywny!”. Tak jak wspomniano wcześniej, urządzanie gier hazardowych bez koncesji również może skutkować grzywną. Kara liczona jest od każdego z automatów i wynosi 100 tys. zł. Ukarany będzie także właściciel lokalu, w którym stanęły nielegalne automaty do gier.

Już w marcu Ministerstwo Finansów ostrzegało, że gra na automatach Futura również nie jest legalna. „Ich producent szczyci się pozytywną opinią jednostki badającej automaty z upoważnienia Ministra Finansów. To, że automat spełnia wymogi techniczne określone przez ustawę, nie oznacza, że służy do gier hazardowych i że jest legalnym automatem. FUTURA jako pozytywnie zaopiniowany automat może stać legalnie w kasynie i w salonie gier. Ale nie w barze. Zatem wtedy posiadacz automatu odpowie za organizację nielegalnego hazardu. A to grozi karą pozbawienia wolności do lat 5. Poza tym dochodzi grzywna karna od 10 do 720 stawek dziennych (stawka dzienna to od 75 zł do 900 tys. zł) oraz grzywna administracyjna do 500 tys. zł. Na grzywnę administracyjną naraża się nie tylko posiadacz automatu, ale również właściciel, najemca lub dzierżawca lokalu, w którym automat się znajduje”, przekazuje Bezprawnik.pl w artykule o jednorękich bandytach.

Money.pl przedstawił decyzję Ministerstwa Finansów w związku z automatami Futura: „Minister Finansów wydał pod koniec września br. decyzję rozstrzygającą o hazardowym charakterze gry urządzanej na urządzeniu o nazwie Futura, jednoznacznie stwierdzając, iż należy je zaklasyfikować jako gry na automatach w rozumieniu przepisów ustawy o grach hazardowych. Ich producent twierdził bowiem, że automaty do gier z linii Futura są w pełni legalne, ponieważ nie zawierają elementu losowości, w tym generatora liczb losowych zaś samą grę określał jako rozgrywkę matematyczną. Ministerstwo Finansów nie podzieliło prezentowanej argumentacji, opisując w swojej decyzji w sposób szczegółowy zarówno sam automat, jak i przebieg rozgrywki.”

„Grający nie ma żadnego wpływu na wybór symboli na bębnach, aby ułożyły się w układ skutkujący wygraną” – czytamy. „Otrzymywane układy symboli na bębnach oraz odpowiadające im wysokości wygranych punktowych nie zależą ani od woli, ani od zręczności grającego” – uzasadnia resort. Ministerstwo uznało, że skoro gracz nie ma wpływu na uzyskiwane układy symboli a w związku z tym na przebieg gry, decydując jedynie o jej kontynuacji bądź przerwaniu, to taka gra z punktu widzenia gracza ma charakter losowy.

Warto również wspomnieć o ryzyku związanym z grą na nielegalnych urządzeniach. Gracz nie ma gwarancji, czy wygrana zostanie wypłacona ani czy urządzenie faktycznie ma charakter losowy. Dodatkowo, w razie kontroli, możemy być ukarani wysoką grzywną. Tak więc gra na nielegalnych automatach może nam się finansowo nie opłacić, nawet w przypadku wygranej.

Tomasz Adamski, Dyrektor Departamentu Prawnego w Totalizatorze Sportowym, wspomina o różnicy w wydatkach konsumentów na legalny hazard na przestrzeni lat: „Delegalizacja automatów do gier poza kasynami gry oraz gier w Internecie w latach 2009-2015 spowodowała, że wydatki konsumentów na legalny hazard w Polsce spadły o połowę, tj. z 20,4 mld złotych w roku 2009 do nieco ponad 10,1 mld złotych w roku 2015. Jednak nie było to związane z tym, że Polacy przestali grać, a ze wzrostem szarej strefy w obszarze gier na automatach oraz hazardu w Internecie. Zatem należy wnioskować, że część z tych 10 miliardów złotych rocznie, została przejęta przez szarą strefę w obszarze gier na automatach. Należy pamiętać, że wpływy z działalności legalnego hazardu działającego pod kontrolą Totalizatora Sportowego przekazywane są na finansowanie przedsięwzięć kulturalnych i sportowych, w tym na budowę i renowację infrastruktury sportowej. Stąd na prowadzeniu nielegalnej działalności tracą wszyscy, nawet ci, którzy z hazardem na co dzień nie mają nic wspólnego.”

Nielegalne automaty są widoczne w wielu miastach. Małe lokale z zasłoniętymi oknami, kamery, wejście dopiero po weryfikacji przez pracownika. Przy coraz większej ilości legalnych miejsc z automatami do gry wciąż zaskakują liczby związane z grą na nielegalnych urządzeniach. Całkowite wyeliminowanie szarej strefy przez Ministerstwo Finansów będzie nie lada wyzwaniem.

Artykuł napisany na podstawie: Money.pl – Hazard. Państwo zaczyna wygrywać z „jednorękimi bandytami”