Polski proboszcz utopił datki wiernych w kasynie?
Portal wyborcza.pl poinformował, że ksiądz wpadł, ponieważ wierzyciele poinformowali kurię, iż ten nie spłaca zadłużenia. Nic w tym dziwnego, że banki straciły cierpliwość, ponieważ mówi się, że Wojeński zaciągnął kredyty na blisko pół miliona złotych.
– Z naszych informacji wynika, że ks. Jacek Wojeński zaciągał pożyczki w różnych miejscach, które po zsumowaniu dały pokaźną sumę. Nie konsultował tego z kurią, co poskutkowało tym, że biskup Zbigniew Kiernikowski go zawiesił. Powołana została też specjalna komisja, która będzie sprawdzać, na co zostały wydane te pieniądze – poinformował portal wyborcza.pl ks. Waldemar Wesołowski, rzecznik diecezji legnickiej.
– Skoro proboszcz brał pożyczki, to ma spłacić zadłużenie. Na pewno nie zostaną z tym mieszkańcy, przecież są niewinni – dodał Wesołowski w rozmowie z portalem "regiofan.pl" ks. Wesołowski.
Parafianie na lokalnych portalach nie mają wątpliwości, iż proboszcz miał duży problem z hazardem. Sprawa jest o tyle ciekawa, ponieważ parafia otrzymała w ostatnich miesiącach spore dotacje na remonty czterech kościołów. Samorządowcy sprawdzają teraz, czy pieniędze zostały dobrze spożytkowane.
Źródła: wyborcza.pl, "regiofan.pl", "wp.pl"