Bukmacherka 15 października 2018

TYLKO U NAS! PZBuk pokazuje jak… nie startować

autor: TA
PZBuk to najnowszy bukmacher online na polskim rynku, właścicielem podmiotu jest szwedzka grupa Cherry Online, do której należą znane już na naszym rynku: kasyno.pl oraz comeon.com.

28 czerwca tego roku grupa Cherry otrzymała licencję (nie wiemy, jaki cudem podmiot z taką historią offshorową dostał licencję, ale tym razem nie o tym). Blisko 3,5 miesiąca po otrzymaniu licencji bukmacher wystartował i od razu nasuwa się pytanie – jak można było wejść na rynek z… czymś takim? 

Jedziemy od początku. Po wpisaniu adres strony na laptopie pojawia się strona w wersji mobilnej na desktopie – będzie ciekawie! 

1. Formularz rejestracyjny i komunikaty w języku angielskim: 

2. Kolejne komunikaty w języku angielskim:

3. Limity nie są ustalane przez gracza, tylko przez bukmachera i nie mogą być niższe od aktualnych wymogów firmy.

4. Sugerowany depozyt 250 zł czyli 100 euro

5. Chcemy wpłacić mniej, ale mniej niż 20 zł, czyli 5 euro nie da się 🙂

6. Pełna weryfikacja konta nie działa, nie mogliśmy wgrać dowodu osobistego (plik mniejszy niż 2mb):

7. Tutaj zdjęcie kolektury Lotto jako programu lojalnościowego PZbuk, co nawiązuje do logotypu bukmachera jako swego rodzaju oldschoolu – patrząc jak ta strona wygląda w „look and feelu” jest to jak najbardziej słuszna droga.

8. Poniżej program afiliacyjny, gdzie jest linkowanie do strony Program Partnerskiego całej grupy. Tutaj możemy pobrać banery do nielicencjonowanych podmiotów hazardowych (link):

9. Błędne opisy zakładów:

Błędów i podobnych historii na stronie PZbuka jest zdecydowanie więcej, ale nie ma co kopać leżącego i sprawdzać jak się tam po prostu wnosi zakłady. Jak strona tego buka trochę okrzepnie, to za jakiś czas wrócimy i porobimy dalsze testy.

Dodaj komentarz