Anna Bielińska: kluczowe jest to, aby rynek był bardziej zróżnicowany [WYWIAD]
Już we wtorek 28 lutego poznamy laureatów kolejnej edycji gali Legalnych Bukmacherów. Anna Bielińska, project manager LegalniBukmacherzy.pl opowiedziała nam o kulisach tego wydarzenia. Portal "Interplay.pl" jest patronem medialnym gali.

Jakub Kłyszejko, redaktor naczelny „Interplay.pl” Niebawem emocjonować się będziemy kolejną galą Legalnych Bukmacherów. Jak pani zdaniem ewoluuje ten plebiscyt?
Anna Bielińska, project manager LegalniBukmacherzy.pl: – Zmieniło się praktycznie wszystko – od formuły, poprzez miejsce, gdzie odbywa się gala, po same kategorie, za jakie przyznajemy nagrody. Podczas pierwszych plebiscytów za 2018 i 2019 rok przyznaliśmy 6 nagród. W tym będzie to aż 16 wyróżnień.
Zmiany te podyktowane są oczywiście ofertą bukmacherów, którzy w przeciągu tych kilku lat mocno poprawili swój produkt, wprowadzili wiele funkcjonalności dla graczy i rozszerzyli ofertę bonusową. W tym roku nominacje uzyskało aż 12 operatorów, co pokazuje, że nawet ci teoretycznie mniejsi mają swoje atuty.
Również my, czyli Legalni Bukmacherzy, rozwijamy się z każdym rokiem. Przede wszystkim mamy zespół osób, który w zasadzie od stycznia zaczyna proces analizy produktów i oferty wszystkich operatorów.
W tym roku spotkamy się już po raz siódmy, pojawiło się kilka nowych kategorii. Czym kierowaliście się przy ich doborze?
– Za każdym razem kierujemy się zarówno naszymi testami i analizą rynku, jak i danymi od bukmacherów, którzy dostarczają nam informacji o zaangażowaniu i zainteresowaniu graczy swoimi produktami. Z tego względu zdecydowaliśmy się na cztery nowe kategorie.
- Najlepsza oferta powitalna
- Najlepsze promocje dla stałych graczy
- Najlepsza oferta na koszykówkę
- Najlepsze zakłady specjalne
Oferta powitalna jest jednym z głównym magnesów do pozyskania nowych graczy, a promocje stałe pozwalają tych użytkowników utrzymać. Bukmacherzy w Polsce są tego świadomi, co widać po rozbudowanych i zróżnicowanych ofertach, które w zeszłym roku przerosły wszelkie oczekiwanie. W zasadzie każde większe wydarzenie wiązało się z promocją na grę bez podatku czy tzw. boostami, czyli możliwością zagrania zakładu po kursach 100 czy 200.
Na dodanie koszykówki zdecydowaliśmy się dlatego, że statystycznie jest to częściej obstawiania dyscyplina niż skoki narciarskie czy żużel, które nagrodziliśmy we wcześniejszych latach. Obok piłki nożnej, tenisa i sportów walki, zakłady na NBA oraz inne ligi koszykarskie są najchętniej wybieranymi spośród rozbudowanej oferty operatorów. Z kolei zakłady specjalne to coś, co jest fajną alternatywą dla sportu, a zakłady na rozrywkę czy politykę stają się coraz bardziej atrakcyjne.
Nominacje zostały zdominowane przez wielką czwórkę: STS, Betclic, Superbet i Fortunę. Widzi pani, że najwięksi coraz mocniej odskakują od konkurencji?
– Oczywiście wymieniona czwórka posiada świetną ofertę bukmacherską i produktową, ale nie jest tak, że pozostali nie są konkurencyjni. Tak jak wspomniałam, nominacje uzyskało aż 12 firm, co jest rekordem pod tym względem. Dostrzegam też stały progres wśród bukmacherów, którzy weszli na rynek w ostatnich latach – m.in. w Go+bet, Betcris czy Fuksiarzu. Cały czas z największymi w wielu aspektach konkurują chociażby forBET, LVBET, BETFAN czy TOTALbet. Oczywiście każda branża ma swoich liderów, ale ci mniejsi znają swoje ograniczenia i często ich oferta jest dedykowana konkretnej grupie graczy, np. fanom koszykówki czy e-sportu.

Co najbardziej panią zaskoczyło w 2024 roku, jeżeli chodzi o rynek bukmacherski?
– Pierwsze co przychodzi mi na myśl to wprowadzenie gry bez podatku przez Betclic. Przyczyniło się to do zupełnie nowego spojrzenia na bukmacherkę i dostosowania oferty pod gracza. Właśnie ta zmiana perspektywy spowodowała zatrzęsienie promocjami, a operatorzy prześcigali się w coraz to atrakcyjniejszych rozwiązaniach, przykładowo Fortuna wypłacała wygrane w gotówce.
Może nie zaskoczeniem, ale miłą niespodzianką było pojawienie się na rynku trzech nowych operatorów – Admiralbet, Wettareny i LeBulla. A jak wiemy – im większa konkurencyjność, tym lepsza oferta dla klienta.
No właśnie – jak pani ocenia wejście na rynek nowych firm, kto najmocniej zapunktował u graczy?
– Pierwsze miesiące dla każdego bukmachera to zawsze czas próby i testów. Najgłośniejsze wejście zanotowała prawdopodobnie WettArena, która zaproponowała największy bonus bez depozytu na rynku. Admiralbet i Lebull skupili się bardziej na rozwijaniu swojego projektu od podstaw. Jednak na ocenę całej trójki będzie można pozwolić sobie bliżej końca 2025 roku.
Czego w 2025 roku przede wszystkim oczekują gracze?
– Myślę, że stabilności. Zeszły rok upłynął pod znakiem promocji i bonusów, w tym operatorzy powinni skupić się na stworzeniu jak najlepszego i kompleksowego produktu. Gracz nie może niepokoić się o swoje środki czy irytować zacinającą się aplikacją. W obliczu natłoku platform streamingowych oraz rosnących cen wartością dodaną są także transmisje z meczów, łatwość stawiania zakładu czy wypłaty środków. Zadaniem operatorów jest teraz nie tylko zachęcenie graczy promocjami, ale umiejętność ich utrzymania, właśnie poprzez solidną ofertę.
Czy polski rynek branży rozrywkowej ma się coraz lepiej?
– Polski rynek bukmacherski ma się coraz lepiej, ale wciąż stoi przed wyzwaniami. Legalizacja – poprzez wymóg posiadania licencji – uporządkowała branżę, ale problem nielegalnych operatorów i uzależnienia od hazardu wymaga ciągłej uwagi i działań na poziomie regulacyjnym. Wiele kwestii, takich jak szara strefa i odpowiedzialna gra, wciąż stanowi istotne problemy. Kluczowe dla równowagi i rozwoju branży jest to, aby rynek nie został zdominowany przez dwóch, trzech operatorów i był bardziej różnorodny i konkurencyjny.
Co musiałoby się stać, aby w 2025 roku doszło do zmian w ustawie hazardowej? Polscy operatorzy od lat narzekają na obecne regulacje.
– Zacznijmy od tego, że 12% podatek od gier jest najwyższy w Europie, np. w Austrii wynosi on zaledwie 2%. Kluczowa jest tu rola legalnych operatorów, którzy mogą lobbować większą elastyczność w przepisach, w tym zmniejszenie wspomnianego podatku albo zmianę z obrotowego na GGR, jednocześnie kładąc nacisk na walkę z szarą strefą.
Kolejnym istotnym elementem jest monopol państwa na kasyno internetowe, co również wpływa na rozwój szarej strefy, która stanowi w tej chwili blisko 40% wartości rynku.

Jakub Kłyszejko
Więcej Wywiady
Jakub Matulka: w rajdach trzeba zapanować nad liczbami [WYWIAD]
Wszystko musi być dokładnie przygotowane i opisane, ale koniec końców bez szczęścia nie da się daleko zajechać. Jeszcze bardziej przydają się sponsorzy, bo rajdy są bardzo kosztowne – mówi Jakub Matulka, kierowca rajdowy.![Jakub Matulka: w rajdach trzeba zapanować nad liczbami [WYWIAD]](https://interplay.pl/content/uploads/2025/02/IMG_5582-25-1024x1024.jpg)
![Michał Głowacki: Nigdy nie wyobrażaliśmy sobie, że pierwszego klienta możemy mieć w Gruzji [WYWIAD]](https://interplay.pl/content/uploads/2025/01/Glowacki-1--768x471.jpg)
![Filip Sosnowski: Konferencja ICE to dla nas stały punkt w kalendarzu [WYWIAD]](https://interplay.pl/content/uploads/2025/01/Sosnowski-11--768x471.jpg)
![Mec. Michał Heromiński: liczba domen zakazanych w rejestrze oznacza, że szara strefa nadal istnieje [WYWIAD]](https://interplay.pl/content/uploads/2025/01/Herominski-zdjecie-768x512.jpg)
