Apel szefa NHS: „Kluby Premier League powinny przeciwdziałać uzależnieniu od hazardu”
Simon Stevens, szef Agencji Zdrowia w Wielkiej Brytanii (NHS) zaapelował do klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii, aby robiły więcej w celu zapobiegania uzależnieniu od hazardu wśród społeczeństwa.
Przywódca NHS określił uzależnienie od hazardu jako jedno z "nowych zagrożeń", przed którymi stoi jego organizacja. Podkreślił też, że nadmiernie obciążona w tej chwili służba zdrowia musi stawić czoła nowemu problemowi zdrowia psychicznego.
Firmy bukmacherskie, które czerpią zyski z działalności na Wyspach są zachęcane do wpłacania 10 milionów funtów na rzecz walki z uzależnieniem. Jak pokazują lipcowe raporty, wiele podmiotów nie zdecydowało się jednak na taki krok.
"Istnieje coraz większy związek między hazardem, a stresem, depresją i innymi problemami ze zdrowiem psychicznym." – powiedział Stevens podczas konferencji Health and Care Innovation Expo.
Statystyki pokazują, że bez potrzebnej pomocy aż 2/3 hazardzistów pogłębia swoje uzależnienie. Walka NHS z problemem ma polegać m.in. na przekonywaniu zagranicznych firm bukmacherskich do zaangażowania się w tę kwestię.
Według raportu opublikowanego przez Komisję ds. Gier Hazardowych w ubiegłym roku około 370 000 dzieci w wieku 11-16 lat wydawało pieniądze na hazard w Anglii, Szkocji i Walii. Oszacowano, że 25 000 z nich miało większy problem z hazardem, który można było podciągnąć już pod uzależnienie.
Apel szefa Agencji Zdrowia jest z pewnością słuszny, a same statystyki pokazują, że problem jest poważny. Z pewną dozą pewności można powiedzieć, że w innych krajach sytaucja wygląda podobnie, także w Polsce, gdzie niepełnoletni nie mają większych problemów z zawieraniem zakładów. Czy i w naszym kraju powinny zistać podjęte odpowiednie kroki, aby temu przeciwdziałać?