30.05.2017 00:00

Blokowanie stron, licencje i drakońskie kary. Nowa ustawa hazardowa eliminuje szarą strefę i łata budżet

Licencje dla internetowych bukmacherów, blokowanie stron, monopol państwa i kary dla dostawców internetu - to tylko niektóre zmiany, które wprowadza nowa ustawa hazardowa. Budżet zyska 1,5 mld zł rocznie.

Udostępnij
Blokowanie stron, licencje i drakońskie kary. Nowa ustawa hazardowa eliminuje szarą strefę i łata budżet

Od 1 kwietnia br. obowiązuje w Polsce znowelizowana ustawa hazardowa. Choć niektóre jej zapisy zaczną obowiązywać dopiero od 1 lipca, z rynku już wycofało się wiele firm, głównie działających w szarej strefie. Ustawa ma przynieść budżetowi dodatkowo 1,5 mld zł rocznie.

Według szacunków Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich sam rynek zakładów wzajemnych jest obecnie wart ponad 5 mld zł rocznie, a zakłady sportowe obstawia aż 13 proc. Polaków. Cała branża od lat dynamicznie rośnie – jej wartość szacowana jest nawet na 25 mld zł.

Jedną z intencji uchwalenia nowego prawa było ograniczenie szarej strefy w internecie. Nowe przepisy wprowadzają monopol państwa na prowadzenie kasyna internetowego, natomiast internetowi bukmacherzy będą musieli mieć odpowiednią licencję. Firmy działające do tej pory w szarej strefie zostały wpisane do nowo utworzonego Rejestru Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą, prowadzonego przez Ministerstwo Finansów.

Od 1 lipca 2017 roku dostawcy internetu w ciągu 48 godzin będą musieli zablokować możliwość wejścia na takie strony, a zakaz współpracy z nielegalnymi podmiotami mają też dostawcy usług płatniczych.

W ostatnich dniach w mediach pojawiła się nawet informacja o groźbie zablokowania w Polsce Facebooka. Wszystko wzięło się stąd, że jeden z posłów Kukiz’15, Jacek Wilk, znalazł na FB kilka działających tam kasyn internetowych. Swoimi podejrzeniami podzielił się z Ministerstwem Finansów w formie interpelacji poselskiej. W efekcie urzędnicy zaczęli analizować ten problem, a jakie będą tego skutki – trudno przewidzieć.

Koniec z szarą strefą

Rejestr nielegalnych firm faktycznie już działa, jest ogólnodostępny i znajduje się na stronie Hazard.mf.gov.pl. Zawiera ponad 230 pozycji i z każdym dniem ich przybywa. Efekty nowego prawa są już widoczne – z rynku polskiego wycofało się już około 30 internetowych bukmacherów (według SPiPFB to połowa szarej strefy w branży).

Teoretycznie znajdować się tam powinny strony, które, jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, są przeznaczone dla Polaków, a więc prowadzone są w języku polskim i reklamowane na terytorium naszego w kraju. Rzecz w tym, że w spisie znalazłem też firmy prowadzące strony wyłącznie w językach obcych. Jak to możliwe – ministerstwo nie odpowiada.

Niektórzy nie złożyli jeszcze broni. W rejestrze znajdują się np. liczne strony związane z potentatem na tym rynku firmą Unibet (ten sam człon „unibet", ale z domenami w różnych krajach np. unibet.ro, enibet.ee, unibet.eu itp.): – Unibet na początku maja złożył wniosek o wydanie licencji, który również zawiera szczegółowe informacje o tym, jak zabezpieczamy integralność naszych systemów i produktów, a także naszych procedur, aby zapewnić konsumentom możliwość korzystania z nich w bezpieczny sposób. W tej chwili czekamy na odpowiedź od polskich władz i do tego czasu nie możemy tego komentować – mówi Alexander Westrell, rzecznik prasowy firmy Kindred Group, do której należy Unibet.

Według doniesień prasowych inny światowy potentat, Bet-at-home, konsekwentnie kontestuje nowe przepisy, uważając ja za niezgodne z przepisami unijnymi. Zwróciliśmy się do tej firmy z prośbą o jej stanowisko. Gabriela Danner z centrali najpierw taką odpowiedź obiecała, ale ostatecznie odmówiła przekazania stanowiska firmy.

Hazard tylko w… Totalizatorze

Nowe przepisy monopol powierzyły Totalizatorowi Sportowemu.

– Dzięki nowelizacji ustawy spółka będzie organizowała grę na automatach poza kasynami, kasyno online, wprowadzi sprzedaż produktów spod znaku Lotto do internetu, a także umożliwi Polakom grę w EuroJackpota – mówi rzeczniczka Totalizatora Aida Bella. Zgodnie z nowymi przepisami poza licencjonowanymi kasynami pozostałe automaty do gry będą też wyłącznie państwowe. Totalizator Sportowy planuje w tym roku uruchomienie około 50 punktów z kilkuset urządzeniami.

„W perspektywie dwóch-trzech lat chcielibyśmy wyczerpać to, co daje nam ustawa, czyli 35 tys. urządzeń” – informuje biuro prasowe. Za przygotowanie i dostarczenie automatów odpowiedzialne będzie konsorcjum polskich firm: Exatel, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych oraz Wojskowe Zakłady Łączności nr 1. Kiedy dokładnie to nastąpi – nie wiadomo. Staną one w salonach gier, przy czym określona zostanie np. minimalna odległość od szkół czy kościołów, a nieletni będą mieli zakaz wstępu. Automaty mają być zabezpieczone, monitorowane i połączone w system, do którego dostęp będą mieć służby skarbowe.

Nowe przepisy znacznie również podwyższyły kary za urządzanie gier na automatach bez koncesji – wzrosną z 12 do 100 tys. zł od każdego automatu, przy czym – inaczej niż do tej pory – karani mogą być nie tylko wynajmujący dany lokal do tej działalności, ale również jego właściciele. Jeżeli zaś chodzi o kasyno online, Totalizatorowi zależy, by uruchomić je jeszcze w tym roku.

Kary dla dostawców internetu

Czy firmy komunikacyjne są już gotowe na blokowanie stron? Dostawcy internetu informują o tym niechętnie. – Nie mogę wchodzić w detale, ale robimy wszystko, aby móc realizować wymagania ustawy – mówi Marcin Gruszka z sieci Play.

– Blokowane mają być poszczególne domeny na poziomie serwerów DNS. Z tego, co wiem, organy podatkowe mają te adresy przekazywać w postaci ujednoliconego pliku danych, więc takie blokowanie nie będzie nadmiernie obciążające dla naszych służb informatycznych – tłumaczy z kolei Karol Wieczorek z Vectry. „W naszej opinii ustawa oznacza dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych nieproporcjonalne ryzyko wysokich kar pieniężnych” – informuje biuro prasowe Orange Polska. Kara wynosi do 250 tys. zł.

Legalna reklama i poker

Nowe przepisy dostosowały się do stanu faktycznego i umożliwiły w końcu legalne reklamowanie usług bukmacherskich, chociaż w ograniczonym zakresie.

Mateusz Juroszek, prezes STS (jednej z ośmiu działających dziś legalnie firm bukmacherskich), cieszy się z wprowadzonych zmian. – Od początku 2017 roku obserwujemy zwiększony napływ klientów w związku z nową ustawą hazardową i wycofywaniem się części zagranicznych bukmacherów. Można więc oczekiwać zwiększenia obrotów legalnej branży w tym roku, a co za tym idzie – wzrostu dochodów budżetowych – podkreśla. I dodaje, że samych podatków w ubiegłym roku jego firma, zatrudniająca 1300 osób, zapłaciła ok. 90 mln zł. 

Na koniec dobre wiadomości dla pokerzystów. Turniej pokera będą mogły organizować zarówno licencjonowane kasyna, nawet poza swoimi siedzibami, jak i podmioty bez licencji. W tym ostatnim wypadku pod warunkiem, że do wygrania będą w nim jedynie nagrody rzeczowe, o wartości nie większej niż 2 tys. zł.

Źródło: wyborcza.pl

Udostępnij
LukeLee

LukeLee