Bukmacherka 3 października 2024

Bukmacherzy: Sensacje, niespodzianki, czyli jak się grało w Pucharze Polski?

autor: Lukasz

Ostatnie mecze Pucharu Polski przyniosły wiele niespodzianek. W meczach z niżej notowanymi rywalami odpadło aż pięć drużyn z PKO BP Ekstraklasy. Jak to wpłynęło na pracę bukmacherów?

Rozgrywki pucharowe to zawsze święto dla drużyn z niższych lig i mniejszych miejscowości. Właściwie co roku dochodzi do jakichś niespodzianek, a kibice na pewno dobrze pamiętają mecze Błękitnych Stargard Szczeciński, którzy grając w drugiej lidze, dotarli w 2015 roku aż do półfinału.

Takie nagromadzenie niespodziewanych wyników, jakiego byliśmy świadkami niedawno, zdarza się jednak rzadko. Swoje mecze z niżej (i to czasami dużo niżej) notowanymi rywalami przegrały: Lechia Gdańsk, Cracovia, Raków Częstochowa, Lech Poznań czy Motor Lublin.

To na pewno było ciekawe z punktu widzenia działalności firm bukmacherskich, dlatego wysłaliśmy pytania do kilku legalnych bukmacherów, działających w Polsce. Pytaliśmy m.in. o to, jak to wpłynęło na zyski firm bukmacherskich, czy dużo osób typowało niespodzianki, czy pierwsze niespodziewane rozstrzygnięcia dodały „odwagi” innym grającym i skłoniły ich do typowania zwycięstw niżej notowanych drużyn.

STS

Klienci STS grali pod tym względem raczej „zachowawczo”. – Niewielu naszych klientów typowało takie właśnie rozstrzygnięcia. Nasi gracze cały czas wierzyli w tzw. „pewniaczki”, więc żadna z kolejnych niespodzianek nie zachęcała ich, by postawić na inne zaskakujące rozstrzygnięcia. Ze wszystkich wkładów na mecze Lecha, Rakowa, Cracovii i Lechii ok. 5 proc. stanowiły te typujące porażki faworytów, co najlepiej odzwierciedla moje słowa. Spośród wspomnianych meczów, najwyższy kurs miało spotkanie Resovii z Lechem – 13,5 na zamknięciu kursów – przekazał interplay.pl Paweł Sikora Head of PR&Sponsorship.

BETFAN

Ciekawe dane przekazał nam BetFan, które pokrywają się z informacjami od STS. U tego bukmachera też niewielu graczy stawiało na niespodziewane rozstrzygnięcia. Najmniej wierzyło w końcowy sukces Resovii, ale nie ma się co dziwić, skoro ta drużyna grała z liderem PKO BP Ekstraklasy:

  • awans Sandecji – 1,6% typujących
  • awans Resovii – 0,7% typujących
  • awans Miedzi – 1.5% typujących
  • awans Pogoni Grodzisk Mazowiecki – 2,6% typujących

Po pierwszych nietypowych rozstrzygnięciach w BetFan nie dało się zauważyć, że gracze stawiali odważniej na słabsze drużyny. Co ciekawe, o ile pierwszy zespół Lecha był uważany za zdecydowanego faworyta rywalizacji, o tyle rezerwy poznaniaków były postrzegane inaczej.

Z chwilą wystawienia oferty najczęściej poszukiwaną „niespodzianką” był awans (3.50) / zwycięstwo (kurs 7.50) 4-ligowej Baryczy Sułów nad rezerwami poznańskiego Lecha.

LVBET

Dla bukmacherów były to dobre biznesowo wieczory (to przewija się w odpowiedziach). – Naturalnie, wyniki z perspektywy bukmachera były bardzo zadowalające, zwłaszcza środa kiedy na 16 meczów Pucharu Polski aż dziewięć zakończyło się remisem w regulaminowym czasie gry – czytamy w odpowiedzi od LVBet.

Zawsze jest grupa klientów, którzy szukają niespodzianek i oni dzięki takim rozstrzygnięciom, byli bardzo zadowoleni. Byli też jednak i tacy, którzy mieszali swoje kupony, typując równocześnie np. mecze w La Liga czy Lidze Europy i po takim wieczorze w Pucharze Polski okazywało się, że ich kupon był przegrany.

„Najpopularniejszą niespodzianką obstawianą przez graczy była Resovia, jednak warto zaznaczyć, że chodzi o zakłady na żywo. Zanotowaliśmy sporo kuponów na rzeszowian, zwłaszcza po golu na 1-0, kiedy kurs na nich oscylował w okolicy 5.00. Oczywiście zdecydowana większość klientów stawiała na odwrotny wynik tj. zwycięstwo lub awans Lecha. Byli gracze obstawiający Grom Nowy Staw, który ostatecznie odpadł, ale przez długi czas dawał nadzieję, że uda się sprawić wielką niespodziankę i pokonać ŁKS. Tu kurs kusił gdyż wynosił ok 30.00 na kopciuszka. Najwyższy kurs, który zaświecił na zielono to zwycięstwo Resovii, wahał się on w okolicach 12.00 w zakładach przedmeczowych” przekazał nam LVBet.

Betcris

– Zjawisko gry na drużyny niżej notowane zauważyliśmy w przypadku meczu Stali Rzeszów z Pogonią Szczecin – wiara szczególnie w otwarty mecz, potencjalny awans gospodarzy i dużą liczbę bramek. Mogło to być pokłosie tego, ze w tym dniu dochodziło uprzednio do niespodzianek. Intersujące tez jest to, że ostatniego dnia rywalizacji czyli  w czwartek padły zaledwie 4 bramki(w tym 1 w dogrywce) we wszystkich 3 spotkaniach – klienci natomiast zakładali, ze będę to otwarte spotkania (pełne goli). 4. Ze zdarzeń, które okazały się wygrane najwyższe kursy były zdecydowanie na zwycięstwo Resovii – przekazał nam Kamil Stachowicz, Dyrektor Działu Bukmacherskiego.

W Betcris dała się też zauważyć pewna tendencja, że wielu kibiców odpuszcza sobie mecze wyraźnie słabszych drużyn z potentatami. Nie maja przekonania, że dojdzie do niespodzianki, ale jednocześnie kibicują takim zespołom „sercem”. Oglądają więc w spokoju mecze, bo skoro rozum podpowiada coś innego, to nie warto angażować pieniędzy.

Dodaj komentarz