Cała prawda o wideoloterii, czyli kto nie lubi gier liczbowych
Ujawnienie przez media fakty wskazują, że lobbing w ostatnich miesiącach był prowadzony w imię interesów ostrego hazardu, jakim są wideoloterie
Koszty miały ponieść automaty o niskich wygranych, budżet oraz gry liczbowe Totalizatora Sportowego.
Obserwowanym od 2006 roku różnym inicjatywom na rzecz zmiany ustawy o grach losowych, towarzyszą zabiegi wprowadzenia w Polsce wideoloterii.
Wszystko wskazuje na to, że nasilenie kampanii w ostatnim roku na rzecz wideoloterii, to efekt silnego lobbingu kapitału zagranicznego, żywotnie zainteresowanego uruchomieniem ich w Polsce.
Głównym celem jest tu kontrakt na prowadzenie i obsługę wideoloterii oraz sprzedaż maszyn i urządzeń.
Koszt tej inwestycji wg. wstępnych szacunków specjalistów wynosi około 2,5-3 mld zł.
Aby ten cel osiągnąć, starano się za pomocą zmian prawnych, stworzyć preferencje podatkowe dla tej gry oraz przekonać decydentów i opinię publiczną o celowości miliardowych inwestycji.
W tym celu od miesięcy lansowany jest pogląd, że Totalizator Sportowy w dotychczasowym kształcie traci wiodącą pozycję na rynku i bez wideoloterii traci także rację bytu.
Potwierdzeniem tej tezy mają być odpowiednio prezentowane dane na temat rynku gier publikowane przez Ministerstwo Finansów.
TS i zwolennicy wideoloterii, w oparciu o dane Ministerstwa Finansów wskazują na utratę przez tą spółkę pozycji lidera rynku hazardu.
Starają się wykazać, iż nastąpiło to na rzecz automatów o niskich wygranych (AoNW).
Franciszek i Michał Zalewscy
Więcej Automaty
Drugie kasyno online coraz bliżej? Po słowach ministra pojawiają się kolejne potwierdzenia
Minister Aktywów Państwowych Wojciech Bałczun oficjalnie przyznał, że Totalizator Sportowy rozważa uruchomienie nowych kasyn internetowych pod innymi markami. To pierwsze potwierdzenie na tak wysokim szczeblu, że Total Casino nie musi pozostać jedyną państwową marką w segmencie legalnego hazardu online.