30.04.2010 00:00

Chorzów kusi ulgami, ale cennik to istna łamigłówka

Dwa razy więcej niż w zeszłym sezonie ma zarobić w tym roku wesołe miasteczko. Tak przewiduje prezes parku. Chociaż jest mniej karuzel i żadnej nowej.

Udostępnij

Dwa razy więcej niż w zeszłym sezonie ma zarobić w tym roku wesołe miasteczko. Tak przewiduje prezes parku. Chociaż jest mniej karuzel i żadnej nowej.
Oficjalnie lunapark zostanie otwarty w sobotę, ale już w czwartek można się było pobujać. – Drogo – komentowała Paulina Noceń, która z dziewięcioletnim synem przyjechała do Chorzowa ze stolicy. – Ale warto! – wtrącił się Julek.

Za specjalny karnet dla dorosłego z dzieckiem pani Paulina zapłaciła 48 zł. Z karnetu skorzystać można tylko między poniedziałkiem a czwartkiem, a dzieci mogą mieć najwyżej 12 lat. W czerwcu trzeba będzie za niego dać już 60 zł, ale na razie trwa 20-procentowa promocja. Dlatego za młodszą córkę Paulina dała 32 zł. Gdyby Jagódka miała pół roku mniej, nie dałaby za nią ani grosza. A gdyby była jej babcią, a nie mamą, za siebie zapłaciłaby 20 zł. Mąż nie miał czasu z nimi przyjść, załatwiał interesy. A szkoda, bo nic by nie zapłacił…

Cennik lunaparku w tym roku to istna łamigłówka. Zwykły karnet kosztuje 40 zł w tygodniu i 50 zł w weekendy. Dzieci do lat trzech wchodzą za darmo. Ulgę przyznano jedynie emerytom – 50 proc. karnetu powszedniego – na podstawie założenia, że nie będą jeździć, tylko towarzyszyć wnukom. Warto się też wybrać całą rodziną, wtedy czwarta osoba nie płaci. Rodzin mniej licznych w cenniku się nie uwzględnia, tak samo liczniejszych, piąty i kolejni członkowie płacą normalnie.

Czytaj więcej…

Udostępnij
Gazeta Wyborcza

Gazeta Wyborcza