Czesi tłumaczą się przed urzędem monopolowym
Po wprowadzeniu w Czechach ograniczeń w możliwościach organizowania gier hazardowych, coraz więcej miast ma kłopoty.
Zgodnie z wprowadzonym w styczniu 2017 roku prawem, podmioty z branży bukmacherskiej w tym kraju płacą 23% podatek od wartości brutto wygranych, a firmy zarejestrowane w krajach należących do Unii Europejskiej mają swobodny dostęp do prowadzenia działalności na terenie Czech jeśli uzyskają odpowiednią licencję i będą płacić podatki w tym kraju.
Urząd odpowiedzialny za kontrolę antymonopolową na rynku nakłady kary na miasta, które jego zdaniem wprowadzają ograniczenia w organizowaniu gier hazardowych. Ma to naruszać prawo ochrony konkurencji.
Dwa miasta – Děčín i Bílina – musiały już zapłacić kary liczone w tysiącach czeskich koron, a kolejnym w kolejce jest Ostrawa, w której obowiązuje dekret zezwalający na hazard wyłącznie w wyznaczonych miejscach, jednak wybór ten – zdaniem urzędu – nie jest obiektywny, niedyskryminujący i na ściśle określonych kryteriach.
źródło: ostrava.idnes.cz / e-play.pl / własne