Sazka planował wejść na giełdę się w stolicy Wielkiej Brytanii w ramach poważnego ataku na tamtejszy rynek loterii. Jednak firma została zmuszona do zamrożenia planów głównie z powodu zmienności rynku. "Grupa Sazka wstrzymała na chwilę plany emisji papierów wartościowych dla londyńskiej giełdy z uwagi na szereg niepewnych zmiennych, w tym tych związanych z niestabilnym otoczeniem rynkowym" – czytamy w oficjalnych komunikacie spółki.
Decyzję podjęto w tym samym tygodniu, kiedy dwa duże podmioty – Aston Martin i Funding Circle – zaraz po wejściu na giełdę zaliczyły mocny spadek.
Sazka zatrudniła w zeszłym roku Citigroup, JP Morgan Cazenove i Morgan Stanley do pracy przy przygotowaniach do wejścia na giełdę. Jednak w związku z obecną sytuacją plany trochę się rozciągnął w czasie.
Źródła podają, że firma miała nadzieję wykorzystać londyński wykaz giełdowy jako platformę startową, które miało posłużyć do rzucenia wyzwania Camelotowi w walce o brytyjską licencję National Lottery, która zmieni właściciela w 2023 roku. Nie jest jasne, czy te plany będą teraz kontynuowane. Brytjska komisja ds. hazardu rozpocznie przygotowywanie oferty dla zainteresowanych stron w przyszłym roku.
"Powrót do naszych planów zwiazanych z wejściem na giełdę rozwazymy po powtónej analizie" – czytamy dalej w oświadczeniu Sazka.
Posiadane przez czeskich inwestorów z grupy KKKG Karela Komarka i EMMA Capital Jiri Smejca, Sazka to jedna z największych spółek bukmacherskich w Europie. W 2017 r. osiągnął przychód w wysokości miliarda euro, a zyski wzrosły do 353 milionów euro.