05.07.2022 10:20

Czy Bwin naruszył ustawę hazardową?

W pierwszej połowie marca br. potwierdziły się nasze informacje o kupnie Totolotka przez Entain Group. Wówczas zastanawialiśmy się jaką strategię przyjmie światowy hegemon na polskim rynku. Entain miał zaistnieć na polskim rynku za pomocą marki Bwin, która wykorzystałaby licencję Totolotka. Wydaje się jednak, że proces przygotowywany jest bez totalnej znajomości ustawy hazardowej. Strona Bwina przez długi czas była jeszcze dostępna i można było logować się i wypłacać środki zebrane na koncie. Czy to nie naruszyło ustawy hazardowej? Zapytaliśmy eksperta branży prawniczej z prośbą o komentarz. 

Udostępnij
Czy Bwin naruszył ustawę hazardową?

Czy Bwin naruszył ustawę hazardową?

Po nowelizacji ustawy hazardowej w 2017 roku wiele firm musiało się wycofać z polskiego rynku, ponieważ nie zamierzało ubiegać się o licencje na oferowanie zakładów wzajemnych. Głównym powodem takich decyzji był wysoki podatek od gier, opłaty za wyniki do związków sportowych, brak możliwości oferowania kasyna online oraz szereg innych wymogów, które należało spełnić. Część wielkich zagranicznych brandów postanowiło jednak zostać na naszym rodzimym rynku i oferować swoje produkty w sposób niezgodny z prawem.

Domeny tych operatorów były i nadal są tłumaczone na język polski, a gracze kuszeni są poprzez reklamy i promocje w różnych kanałach komunikacyjnych. Promowane są tam również gry hazardowej bez uzyskania konkretnego zezwolenia lub licencji. Oczywiście takie praktyki są niezgodne z polskim prawem hazardowym, a wszystkie tego typu adresy regularnie wpisywane są na Rejestr Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą. Niestety przypomina to walkę z wiatrakami, gdyż jeden z największych offshorowych graczy na polskim rynku ww. rejstrze wpisanych ma już 158 różnych adresów.

Jednym z operatorów, który działał bardzo aktywnie w Polsce przed nowelizacją ustawy z 2017 roku, a nie starał się o licencję, był Bwin (po 1 kwietnia 2017 nie można było na stronie zawierać zakładów). Co prawda operator ten, działał w nieco inny sposób i na stronie bardzo długo widoczny był taki komunikat – Bwin jest w trakcie ubiegania się o polską licencję. Jesteśmy w stałym kontakcie z polskimi władzami i zgodnie z wymogiem nowego prawa podjęliśmy decyzję o zamknięciu kont wszystkich klientów z Polski. Jednocześnie informujemy, że klienci z środkami na koncie cały czas mogą wypłacić swoje pieniądze. Jesteśmy przekonani, że wkrótce uzyskamy licencję. Będziemy Państwa informować o wszelkich zmianach. 

Od jakiegoś czasu komunikat uległ zmianie, co można zobaczyć na poniższej grafice – Bwin nie działa już w twoim kraju. Nie można dokonywać wpłat ani grać, lecz wciąż można wypłacić środki z kasy.

Obecnie strona jest zupełnie niedostępna, ale zmiana nastąpiła dopiero przed kilkoma tygodniami.

Pomimo tego, że powyższa domena nie znajduje się w Rejestrze Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą, prawdopodobnie działała niezgodnie z prawem. Powinna być bowiem niedostępna dla graczy z poziomu Polski, a gracze nie powinni mieć możliwości wypłacania pieniędzy. Konieczność ograniczenia dostępu jest efektem nowelizacji ustawy celnej, która weszła w życiu w czerwcu 2021 roku.

Co prawda Bwin otwarcie informuje, że polscy gracze nie mogą założyć konta i dokonać wpłaty, ale utrzymując domenę, marka prawdopodobnie w sposób nielegalny od lat nadal promowała się na polskim rynku. Biorąc pod uwagę, że najprawdopodobniej lada moment Bwin ponownie pojawi się na rodzimym rynku, gdyż Grupa Entain wykupiła spółkę Totolotek, możemy mówić o nielegalnym budowaniu przewagi nad konkurencją, która od początku działalności przestrzega regulacji związanych z ustawą hazardową.

Opinia prawnika

O opinię poprosiliśmy ekspertkę prawa hazardowego w Polsce – dr. Justynę Gruszę Głębicką.

Czy strona, która była widoczna przez długi czas powinna być niedostępna dla graczy z Polski?

Generalnie żadna strona, która jest kierowana do graczy z Polski i na której można grać w gry hazardowe, nie powinna być dostępna dla graczy z Polski, jeżeli przedsiębiorca nie posiada stosownego zezwolenia. Odnosząc się do samej nazwy domeny bwin.pl czy bwin.com – nie została wpisana do Rejestru Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą, zatem na dzień dzisiejszy ta domena może funkcjonować, ale przedsiębiorca może oferować polskim graczom gry hazardowe jedynie po uzyskaniu stosownego zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych. Jeśli te domeny są w procesie wpisywania do Rejestru Domen – nie będą już mogły być używane, powinny być niedostępne dla graczy z Polski. Zakładając, że nie można było już zawierać zakładów po 1 kwietnia 2017 r., to z doniesień z rynku wynika, że można zarzucić Bwin reklamowanie nielegalnych gier hazardowych, bądź tych legalnych, ale wbrew warunkom ustawy o grach hazardowych. Pojawia się pytanie, czy można dokonać takiego wpisu już po zaprzestaniu faktycznego funkcjonowania domeny, a jedynie na bazie dowodów z „przeszłości”, że taka strona faktycznie istniała i po 1 kwietnia 2017 r. (czyli już po wejściu w życie przepisów dotyczących Rejestru Domen Zakazanych) nie przestrzegała regulacji zwartych w ustawie z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych. Nie jest to przesądzone w ustawie o grach hazardowych. Uważam, że jeśli fakt istnienia tej strony i promocji na niej nielegalnych gier hazardowych – bądź tych legalnych, ale wbrew przepisom ustawy, zostanie dostatecznie udowodniony, to można dokonać takiego wpisu z datą wsteczną, aby w przyszłości nigdy taka domena nie pojawiła się ponownie w sieci z dostępem dla polskich graczy. Jednak musiałoby być to dobrze udowodnione. Po zlikwidowaniu domeny proces dowodzenia może być utrudniony. W przypadku braku obaw o funkcjonowanie takiej strony w przyszłości, taki wpis za działanie z datą wsteczną byłby bezcelowy – ponieważ gracze już nie mają dostępu do tej strony. Natomiast z uwagi na plany wejścia Bwin na polski rynek mogłoby być to działaniem uzasadnionym. Te same zasady można zastosować przy wszczęciu przez organy ścigania potencjalnego postępowania karno-skarbowego, z tą różnicą, że nawet gdyby przedsiębiorca nie chciał działać w przyszłości na rynku polskim, to takie postępowanie może przynieść efekt prewencyjny.

Czy udostępnienie możliwości wypłaty środków po 1 kwietnia 2017 roku było naruszeniem ustawy hazardowej?

Tu nie byłabym w 100 procentach przekonana, czy jedynie wypłata środków była naruszeniem ustawy o grach hazardowych. Zgodnie z art. 2 ustawy o grach hazardowych zakładami wzajemnymi są zakłady o wygrane pieniężne lub rzeczowe, polegające na odgadywaniu wyników sportowego współzawodnictwa ludzi lub zwierząt, w których uczestnicy wpłacają stawki, a wysokość wygranej zależy od łącznej kwoty wpłaconych stawek – totalizatory lub zaistnienia różnych zdarzeń, w tym zdarzeń wirtualnych, w których uczestnicy wpłacają stawki, a wysokość wygranych zależy od umówionego, między przyjmującym zakład a wpłacającym stawkę, stosunku wpłaty do wygranej – bukmacherstwo. Moim zdaniem są argumenty „za” i „przeciw”. Argumentem „za” jest okoliczność, że wypłata wygranej to element całej gry, jej składowa, a argumentem „przeciw”, że jednak nie ma tu głównej składowej gry, przesądzającej o jej hazardowym charakterze – odgadywania i wpłacania stawek.

To, co możnaby zarzucić Bwin, to promocja nielegalnych gier hazardowych lub tych legalnych, ale wbrew przepisom ustawy, albowiem z doniesień z rynku wynika, że takie działania miały miejsce. Natomiast gdyby Bwin postępowałcałkowicie uczciwie, to uzyskałby zezwolenie na zakłady wzajemne, a nie wykorzystywał lukę w prawie polskim do swojej działalności, będąc w ten sposób de facto nieuczciwym w stosunku do tych podmiotów, które posiadają zezwolenie wydane na terenie PL.

Jak ta sprawa ma się w świetle ewentualnego pojawienia się marki Bwin na polskim rynku?

Bwin musi mieć na uwadze, że może znaleźć się na celowniku Ministerstwa Finansów bądź organów ścigania, co może wynikać z samego faktu chęci rozpoczęcia legalnej działalności na terenie PL. Wówczas podmiot ten będzie musiał podjąć stosowne działania – albo uda mu się obronić, albo z uwagi na potencjalną możliwość nałożenia kar nie będzie mógł funkcjonować na polskim rynku, ewentualnie będzie musiał przeformułować swoją działalność w taki sposób, aby nie było żadnych powiązań z wcześniejszą, niezgodną z prawem działalnością – o ile taka niezgodność zostanie potwierdzona przez stosowne organy, albowiem na dzień dzisiejszy nie można tego przesądzić.

Podsumowanie

Interpretacja prawa hazardowego w Polsce nie jest prosta i pewne wątpliwości co do jego zapisów powinno wyjaśniać Ministerstwo Finansów. Mając w trosce interes podmiotów, które przez lata legalnie funkcjonowały na polskim rynku, Interplay wysłało do Ministerstwa Finansów pytania w nawiązaniu do sprawy Bwin, czy ich funkcjonowanie w ostatnich latach nie naruszało w żaden sposób ustawy hazardowej. Warto wyjaśnić tę sprawę przed ewentualnym wejściem grupy Entain na polski rynek.

Udostępnij
Maciej Akimow

Maciej Akimow