Dalsze pokłosie afery e-hazardowej
Sytuacja w e-hazardzie jest nadal nie jasna. Zarówno rząd USA jak i Unia Europejska w tym Polska, nie wiedzą jak się obejść z tym fantem.
Sytuacja w e-hazardzie jest nadal nie jasna. Zarówno rząd USA jak i Unia Europejska w tym Polska, nie wiedzą jak się obejść z tym fantem.
Przyjmowane są różne metody ustawiania się do tematu:
1. Udawanie, że sprawy nie widzi (np.: Polska) z różnych powodów ponadgospodarczych (walka o władze, koalicje itp.)
2. Sianie chaosu (poprzez aresztowania, zastraszania,
zabraniania itp.),
3. Zarabianie, zalegalizowanie i całkiem skuteczne łatanie dziury budżetowej. Ten trzeci sposób jednak mało popularny w Unii Europejskiej, czego dowodem mogą być ostatnie aresztowania dyrektorów z Bwin.
Brytyjski bukmacher William Hill nie chcąc wchodzić nikomu w drogę, zawiesił przyjmowanie zakładów sportowych oraz od niedawna wpłat na gry kasynowe i pokerowe od obywateli USA. Notowana na Londyńskiej giełdzie spółka w wydanym dla niej oświadczeniu, jako powód podała „brak wyklarowanej sytuacji w tym temacie w USA, nie pozwalającej obywatelom tego kraju grać w internecie”. Senat USA debatuje właśnie nad znowelizowanie Ustawy Hazardwej. Idą wybory, więc wyników debaty zapewne nie poznamy wcześniej niż w grudniu.