Dyrektor Entain o STS. „Stężenie talentu jest bardzo wysokie” [WYWIAD]
Mikołaj Cymerman jest dyrektorem do spraw rozwoju korporacyjnego w Entain CEE. W rozmowie z portalem "Interplay.pl" opowiedział o pierwszych miesiącach współpracy światowego giganta z STS, umowie z Ligą Europy i Ligą Konferencji oraz polskim rynku bukmacherskim. – Najważniejsze jest to, żeby mieć produkt, który ciągle wdraża innowacje i nowe rozwiązania. Nie można pozwolić klientowi się nudzić. – przyznał.
Jakub Kłyszejko, redaktor naczelny portalu Interplay.pl: – Jak patrzycie na pierwsze miesiące wspólnych działań Entain CEE z STS?
Mikołaj Cymerman, Dyrektor ds. Rozwoju Korporacyjnego, Entain CEE: – To są dopiero początki, ale na razie wszystko wygląda bardzo pozytywnie. Jesteśmy pod wrażeniem tego jak dojrzałą organizacją jest STS, oraz tego jak silny jest team. Spodziewaliśmy się utalentowanego zespołu, ale i tak poziom, który zastaliśmy, nas niezwykle zaskoczył. Stężenie talentu w organizacji jest bardzo wysokie.
– Dlaczego grupie Entain zależało na przejęciu właśnie STS?
– Był to naturalny krok wynikający ze strategii Entain CEE, dla nas najważniejsze było, aby być numerem jeden na rynkach w Europie Środkowo-Wschodniej. STS zdecydowanie się w to wpisywał. Bardzo ważne było również, że nasza wizja rozwoju w regionie była spójna z wizją Mateusza Juroszka.
– Czym jeszcze STS przekonał was do siebie?
– To nie była jedna rzecz. Znaliśmy firmę od wielu lat. Był to trochę efekt domina. W momencie, kiedy zdecydowaliśmy się na zakup SuperSportu w Chorwacji, to strategia Entain CEE została wdrożona. Były właściciel SuperSportu, czeska spółka Emma Capital, która jest naszym partnerem w CEE, również znała Mateusza Juroszka, więc od razu wykazali duże wsparcie dla tej transakcji. Wszystko naturalnie się potoczyło. Czym nas urzekł STS? Przede wszystkim tym jak świetnie sobie radzi na tak bardzo trudnym rynku, jeżeli chodzi o regulacje. Mało firm udźwignęłoby to w ten sposób i potrafiły tak dobrze funkcjonować.
– STS jest hegemonem, jeżeli chodzi o polski rynek bukmacherski?
– Jeżeli patrzymy na udział rynkowy i rentowność, to można pokusić się o taką tezę. Jednak liczba konkurentów rośnie. Pojawiły się zagraniczne firmy, takie jak Superbet czy Betclic, które mocno inwestują w rozwój na polskim rynku i prowadzą agresywną politykę akwizycyjną.
– Niedawno grupa Entain podpisała umowę z Ligą Europy i Ligą Konferencji. Mógłby pan opowiedzieć coś więcej o waszej współpracy?
– Przede wszystkim grupa Entain szukała rozgrywek, które pokrywałyby się geograficznie ze wszystkimi państwami, w których pracujemy. Aktualnie w Europie nie ma lepszych i bardziej prestiżowych rozgrywek klubowych pod sponsoring dla firm bukmacherskich.
– Co przede wszystkim zamierzacie „wycisnąć” z tej współpracy?
– Bardzo ciekawe jest to, co zaczęliśmy teraz robić, czyli lokalizowanie tej współpracy. Pierwsze sezony współpracy to był stricte brand bwin, który nie jest dostępny na wszystkich rynkach. Teraz widzimy, że możemy czerpać benefity z tego sponsoringu poprzez ekspozycję lokalnych brandów takich jak właśnie STS czy SuperSport.
– Polski gracz STS będzie mógł liczyć na specjalne oferty/promocje?
– Tak. Prowadzimy wiele akcji marketingowych, w których do wygrania są między innymi bilety na mecze Ligi Europy, które odbywają się w Polsce. Postaramy przygotować się jak najwięcej niespodzianek dla kibiców.
– Pana zdaniem polska branża bukmacherska zmierza w dobrą stronę?
– Jak najbardziej. Zmierzała jeszcze przed przejęciem STS przez Entain. Nie można nie wspomnieć o trudnych warunkach rynkowych ze względu m.in. na bardzo wysoki podatek obrotowy. Zmiany w regulacjach czy to też jeśli chodzi o poziom odpodatkowania zakładów bukmacherskich, czy liberalizację przepisów kasyna online sprawiłyby, że Polska podążałaby w kierunku absolutnej europejskiej czołówki. Aczkolwiek STS i Fortuna udowodniły, że można być spółką, która będzie przynosiła zysk mimo trudnego otoczenia. Potencjał polskiego rynku zaczęły dostrzegać zagraniczne firmy. To zawsze w pewien sposób legitymizuje rynek. Na początku było ich bardzo mało.
– W poprzednim roku jedynie STS i Fortuna były w stanie na siebie zarabiać. Co może być tego powodem?
– Trzeba inaczej spojrzeć na Betclic i Superbet, bo te firmy posiadają większe zaplecze i doświadczenie z innych rynków. Jeżeli chodzi o pozostałych, to 12-procentowy podatek obrotowy nie ułatwia zadania. Przy obecnym podatku trudno jest budować skalę… Tutaj muszą zagrać pewne elementy. Dostęp i kontrola nad własną technologią jest bardzo ważna. Większość mniejszych podmiotów operuje na podobnych platformach.
– Proszę powiedzieć na waszej podstawie, co powinny robić polskie firmy, aby przyciągać i potem utrzymywać klientów?
– Najważniejsze jest to, żeby mieć produkt, który ciągle wdraża innowacje i nowe rozwiązania. Nie można pozwolić klientowi się nudzić. Widać, którzy bukmacherzy są w stanie to robić. Wracam do wcześniejszego punktu i tego, jak ważna jest własna technologia. Trudno jest adaptować się do wydarzeń na rynku i wdrażać coś nowego, działając na zewnętrznej platformie. Elastyczność bukmachera jest wówczas mocno ograniczona.
– Nabywanie praw do transmisji wydarzeń sportowych może być czymś, co przyciągnie graczy do siebie?
– Poniekąd posiadanie streamingu w ofercie produktowej stało się to standardem, jeżeli spojrzymy na Polskę, a także zagraniczne rynki. W dzisiejszych czasach klient wręcz oczekuje streamingu. Jest wiele teorii i pojawiają się zagorzałe dyskusje, czy streaming jest narzędziem akwizycyjnym, retencyjnym czy stymuluje zakłady live. Prawda jednak leży gdzieś pośrodku, i jest to narzędzie, które w pewien sposób działa na każdym z tych poziomów.
– Jaki cel odnośnie działań z STS w przyszłym roku stawia sobie grupa Entain?
– Najważniejszym celem jest umocnienie pozycji lidera na rynku. Jednym z powodów, dla którego kupiliśmy STS, jest to, że ludzie, którzy tam pracują, wiedzą dokładnie, jak wygląda polski rynek. Trzeba zaufać ich wizji i doświadczeniu. Nie kupiliśmy tej firmy, żeby wprowadzać nowy model zarządzania. Tutaj chcemy iść tą samą drogą, i wspierać ich działania z poziomu grupy. Dobrym przykładem takiego wsparcia jest wyżej wymieniona współpraca z Ligą Europy i Ligą Konferencji.
– Kluczowym hasłem, jakie wam przyświeca, jest kontynuacja?
– Dokładnie tak. To słowo klucz.