E-hazard w USA legalny?
Demokratyczny kongresmen Barney Frank zaprezentuje w ciągu najblizszych dwóch tygodni swoją propozycję zniesienia blkokady nałożonej na serwisy oferujące dostęp do usług e-hazardowych w USA.
Demokratyczny kongresmen Barney Frank zaprezentuje w ciągu najblizszych dwóch tygodni swoją propozycję zniesienia blkokady nałożonej na serwisy oferujące dostęp do usług e-hazardowych w USA.
Hazard on-line został zdelegalizowany w USA w październiku ubiegłego roku, kiedy Prezydent George W. Bush podpisał ustawę zakazującom bankom przelewów na konta internetowych bukmacherów, kasyn i pokojów pokerowych zagranicą.
Jedna jaskółka wiosni nie cyni, teraz Frank będzie musiał zebrać poparcie dla swojej inicjatywy.
Negatywnie o zakazie wyrażała się już Światowa Organizacja Handlu (WTO), której nie podoba się niesprawiedliwe traktowanie kasyn ulokowanych w podatkowych rajach.
WTO stanęło po stronie byłej brytyjskiej kolonii, położonej na morzu karaibskim – wysp Antigua i Barbuda, które to ściągając do siebie firmy z sektora e-hazardu uniknęły groźby bankructwa państwa. Antigua i Barbuda żyły kiedyś jak na karaibskie państewko przystało, całkiem wakacyjnie czyli na luzie napędzane pieniędzmi z turystyki.
Wszystko jednak zmieniło się pod koniec lat 90-tych, kiedy to wyspy nawiedziła seria huraganów, , która skutecznie odstraszyła turystów.
Władze państewka w poszkiwaniu nowych sposobów powiększenia budżetu, przyciągnęły do siebie zagranicznych inwestorów, oferujących głównie usługi e-hazardowe dla mieszkańców USA.
Podpisana przez Georga W. Busha tzw. Ustawa anty e-hazardowe spowodowała, że firmy zaczęły uciekać z wyspy. W końcu przelewy na Antiguę i Barbaduę zostały w USA zdelegalizowane.
WTO w ubiegłym miesiącu orzekło, że zakaz naruszył międzynarodowe prawo ponieważ ciągle pozwala na przyjmowanie zakładów na wyścigi konne.
Jeśłi Barney Frank przekona do swojego projektu większą ilość amerykańskich kongresmenów, zakaz ma szansę zniknąć równie niespodziewanie jak się pojawił.
