„Edukacja i swego rodzaju wprowadzenie klienta w nowy produkt jest bardzo ważna”
Czy produkt jest najważniejszą składową bukmachera? Czy polscy bukmacherzy mają oryginalne produkty? Co sądzi o zakładach na życzenie? Czy Betbuilder przyniósł sukces i nadal się rozwija? Czy polscy operatorzy będą wykorzystywali zasady grywalizacji do tworzenia promocji? Jak ważni mogą okazać się influencerzy, którzy nie zajmują się sportem? Jak ocenia aplikację i inne produkty w Noblebet? Co bukmacher może zyskać na mistrzostwach Europy? Jakie mają cele na kolejne miesiące 2021 roku? O tym wszystkim i nie tylko opowiedział nam Product Owner w Noblebet, Jarosław Grochowski.
Czy twoim zdaniem bukmacherzy powinni przede wszystkim skupiać się na produkcie, ponieważ na nim w dłuższej perspektywie mogą zyskać najwięcej?
Sukces zależy od kilku składowych. Tym samym nie powiedziałbym, że produkt jest jedyną i najważniejszą rzeczą. Trudno jednak nie dostrzec, że bukmacherzy, którzy stawiają na produkt w dłuższej perspektywie czasu wygrywają z konkurencją.
Jeśli klient spojrzy na dwie podobne oferty, ale tylko jedna z nich przekona go produktem, oczywiste jest, którego operatora wybierze. Wygląd strony, a także wszystkie dostępne funkcjonalności często są więc decydujące, gdy oferta jest podobna.
Jak oceniasz polski rynek pod względem nowatorskich pomysłów, jeśli chodzi o produkt?
Wydaje mi się, że kilka rozwiązań jest ciekawych, ale nie jesteśmy również szczególnie oryginalni. Większość z tych pomysłów jest podchwyconych z zagranicznych rynków, co oczywiście nie jest niczym złym. Należy kopiować dobre wzorce i wprowadzać na nasz rynek z pewnymi modyfikacjami.
Oczywiście są oryginalne rozwiązania, które dotyczą promocji na grę bez podatku, ale to wynika głównie z regulacji. Wydaje mi się, że operatorzy na innych rynkach, gdyby mieli podobną ustawę hazardową, wpadliby na bliźniacze pomysły.
Może skopiowaliby rozwiązania od naszych bukmacherów?
Bardzo prawdopodobne, że tak by się stało, w mojej opinii polskie firmy dobrze działają na tym polu. Sama promocja gry bez podatku jest dla klienta bardzo ważna, gdyż wielu graczy pamięta czasy przed nowelizacją ustawy. Dzięki temu mogą zdecydowanie więcej wygrać, a to przecież zwykle jest najważniejsze.
Co sądzisz o zakładach na życzenie, na które w pewnym momencie w Polsce zrobiła się moda?
Bardzo ciekawe rozwiązanie, ponieważ klienci chcą czasami stawiać na wydarzenia nietypowe, których nie ma w regularnej ofercie. Natomiast patrząc od strony bukmachera takie zakłady można w fajny sposób ograć marketingowo.
W połowie listopada zeszłego roku wprowadziliście Betbuilder, który początkowo był dostępny na najpopularniejsze ligi piłkarskie. Wówczas zrobiło to niezłą furorę, a jak jest dziś, czy ten produkt rozwinął się od tamtego czasu?
Na polskim rynku z Betbuilder’em wystartowaliśmy jako pierwsi i był to strzał w dziesiątkę. Od samego początku zainteresowanie tym produktem było bardzo duże, a co ciekawe ono nadal rośnie.
Oczywiście produkt nadal się rozwija, ponieważ dodawane są nowe rynki. Aktualnie klienci mogą korzystać z tej funkcjonalności m.in. na mecze europejskich pucharów, lig zagranicznych, naszą rodzimą Ekstraklasę, a także NBA i to nie jest nasze ostatnie słowo. W przyszłości Betbuilder będzie dostępny również na zakłady na żywo, co sprawi, że rozwiniemy się w kolejnym ważnym segmencie.
Gracze od razu zrozumieli na czym polega Betbuilder?
Nie było z tym większych problemów, ponieważ wraz ze startem Betbuilder’a stworzyliśmy landing page, na którym precyzyjnie opisaliśmy czym jest ten produkt, a także pokazaliśmy, jak zawierać zakłady.
Poza tym prowadziliście pewnego rodzaju kampanię w Social Mediach. Szczerze mówiąc trudno było nie zrozumieć, na czym polega Betbuilder. Tym samym twoim zdaniem przy wprowadzeniu nowego produktu, który na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowany, bukmacher powinien od razu edukować klientów?
Zdecydowanie tak. Edukacja i swego rodzaju wprowadzenie klienta jest bardzo ważne. Szczególnie jeśli do czynienia mamy z produktem, który jest nowatorski na polskim rynku. Owszem, część klientów mogła wiedzieć na czym to polega, ponieważ zagraniczni bukmacherzy oferowali Betbuildera, ale znaczna część zetknęła się z tym pierwszy raz. Tym samym kampanie informacyjne są bardzo ważne. W naszym przypadku był to mailing z instrukcją, wspomniany landing page, czy informacje w mediach społecznościowych.
Musimy bowiem pamiętać, że zakłady są rozrywką i gracze nie chcą tracić czasu na czytanie skomplikowanych regulaminów, czy instrukcji. Tego typu rzeczy powinny być jak najbardziej przejrzyste i dostarczone klientom w momencie premiery produktu, ponieważ inaczej gracze mogą zniechęcić się na samym starcie.
Jak wspomniałeś Betbuilder będzie w przyszłości dostępny na wybrane zakłady na żywo. Czy ten segment jest obecnie jednym z najważniejszych na rynku bukmacherskim?
Ponad połowa obrotu jest z zakładów na żywo, więc rzecz jasna ten segment jest bardzo ważny. A będzie jeszcze ważniejszy, ponieważ świat wygląda teraz tak, że większość czynności chcemy załatwić szybko i najlepiej za pomocą smartfona. Nic więc dziwnego, że klienci szukając bukmachera zwracają uwagę na segment zakładów na żywo, a także na aplikacje mobilne.
Zostając przy zakładach na żywo sami posiadacie bardzo szerokie streamy, co zdecydowanie daje komfort oglądającemu. Czy twoim zdaniem gracz na pierwszym miejscu stawia na jakość obrazu, czy jednak ofertę?
Mamy 2021 rok i klient jest przyzwyczajony do wysokiej jakości obrazu. Jeszcze dekadę temu do przyjęcia tak naprawdę było wszystko. Wystarczyło, że widać piłkę, zawodników i bramki. Teraz takie coś by już nie przeszło, ponieważ klienci bardzo mocno cenią sobie jakość obrazu, ale nie tylko ona jest kluczowa. Ważna jest również oferta, ponieważ akurat w tym segmencie nawet mniej popularne dyscypliny sportu robią furorę. Wynika to ze specyfiki sportu, niektóre dyscypliny w których zdobywa się dużo punktów są pod tym kątem ciekawsze. Przykłady to tenis, siatkówka czy koszykówka.
Myślisz, że mistrzostwa Europy to będzie swego rodzaju wyścig zbrojeń i bukmacherzy będą wypuszczali w tym okresie nowe produkty dedykowane pod turniej?
Duże imprezy sportowe, a szczególnie te piłkarskie zawsze sprzyjają tworzeniu specjalnych promocji i dedykowanych produktów W tym czasie będziemy mieli napływ klientów incydentalnych, których trudniej będzie utrzymać, niż przyciągnąć.
Wynika to z tego, że o takim graczu niewiele wiecie, ponieważ nie macie go w bazie?
Gracza, który gra u nas od dłuższego czasu i jest lojalny znamy bardzo dobrze. Wiemy jaką promocję mu przedstawić, jak sprawić, by został u nas, a nie poszedł do konkurencji. Z kolei z graczami „niedzielnymi” sprawa jest trudniejsza, ponieważ mamy o nich mniej informacji, ale jeśli zaproponujemy bezproblemowy i innowacyjny produkt, to jest duża szansa, że taki klient u nas zostanie, a nawet jeśli nie, to wróci przy okazji kolejnej dużej imprezy sportowej.
Prowadzicie „Klub Dżentelmenów”, który skierowany jest dla najlepszych oraz najbardziej lojalnych graczy aktywnych na platformie Noblebet. Planujecie wprowadzić podobny produkt dla graczy mniej aktywnych?
Tak jak wspomniałeś „Klub Dżentelmenów” zrzesza grupę najbardziej lojalnych klientów, ponieważ chcemy ich w ten sposób docenić. Nie jest jednak tak, że nie doceniamy graczy mniej aktywnych, ponieważ dla nich również tworzymy dedykowane promocje, o których informujemy w spersonalizowanych wiadomościach.
Szykujecie specjalny „Klub Dżentelmenów” na EURO?
Nie mogę na razie zdradzić szczegółów, ale chcemy zrobić coś podobnego do kalendarza adwentowego, który zrobił u nas dużą furorę. Wówczas projekt graficzny i nagrody były atrakcyjne, co sprawiło, że gracze o tym mówili.
Co sądzisz o podobnych projektach, które opierają się na zasadach grywalizacji? Na polskim rynku nadal nie jest to popularne, ale na światowym najwięksi operatorzy bardzo często to wykorzystują, gdy tworzą tego typu produkty.
Bardzo ciekawy kierunek. Gracze uwielbiają nie tylko zakładać się z bukmacherem, ale także rywalizować między sobą. Wszystkie tego typu projekty budują społeczność, a także wyzwalają dodatkowe emocje. Wydaje mi się, że na polskim rynku będzie tego coraz więcej. Być może nawet z większym wykorzystaniem influencerów, którzy niekoniecznie zajmują się sportem.
Jeśli miałbyś wybrać jeden produkt, który na polskim rynku pojawił się w ostatnich latach i zyskał największą popularność, to byłby to cash-out?
Cash-out to było coś czego jeszcze jakiś czas temu nikt w Polsce nie miał. Natomiast u zagranicznych operatorów był normą. Powiem szczerze, że cash-out u na polskim rynku dość szybko się rozwinął, na co wpłynęło zainteresowanie klientów. Gracze uwielbiają mieć jak najwięcej możliwości. W tym przypadku mają wybór, czy czekać na ostatni mecz, czy zamknąć kupon wcześniej i cieszyć się z wygranej.
Jak oceniasz Cash-out w Noblebet?
Uważam, że główną zaletą naszego cash-outu jest bardzo szeroka dostępność oraz przejrzystość. W mojej opinii na tle konkurencji nasz cash-out działa bardzo sprawnie, ponieważ wraz z przebiegiem meczu cały czas zmienia się jego wartość. Opcja ta jest u nas dostępna na większości rynków, w tym także w zakładach na żywo.
Zgodzisz się z tym, że aplikacja mobilna jest obecnie jedną z najważniejszych składowych bukmachera odpowiadającego na potrzeby współczesnego klienta?
Mobile First przewija się obecnie w niemal każdej branży. Prawda jest taka, że jeśli nie będziesz miał dobrej aplikacji, sukcesu w branży bukmacherskiej nie osiągniesz. Blisko 80% zakładów jest bowiem obstawianych przez urządzenia mobilne. Oczywiście bardzo dużą składową jest tutaj aplikacja mobilna.
Jak oceniasz aplikację Noblebet?
Nasza aplikacja w ostatnim czasie przeszła całkowitą zmianę layoutu. Zmieniła się strona główna, sposób prezentowania oferty przedmeczowej oraz na żywo, a także sposób nawigacji. Ten proces nie jest jednak zakończony, cały czas trwa i kolejne elementy będą sukcesywnie wprowadzane.
Oprócz tego, że layout wygląda teraz ładnie od strony wizualnej i jest intuicyjny to poprawiła się również szybkość działania. Zwykle o takich rzeczach się nie mówi, ponieważ tego nie widać, ale przebudowa systemu, czy nowa architektura sprawiają, że produkt jest zdecydowanie lepszy i daje więcej możliwości rozwoju. Tym samym wydaje mi się, a nawet o tym wiem, ponieważ mamy feedback od graczy, że podążamy zgodnie z nowymi trendami.
W pierwszym kwartale tego roku Google otworzył Play Store dla aplikacji hazardowych w 15 kolejnych krajach. W tym m.in. dla Hiszpanów, Norwegów i Niemców. Twoim zdaniem gdyby Polska znalazła się wśród tych krajów, gracze jeszcze częściej decydowaliby się na grę przez aplikację?
Oczywiście, byłoby to ogromne ułatwienie dla klientów. Jestem pewny, że zdecydowanie więcej graczy zdecydowałaby się na pobranie aplikacji. Teraz tego nie robią, ponieważ wiadomo jaki pojawia się komunikat na smartfonie, gdy ściągamy cokolwiek z innego źródła niż Sklep Play.
Warto przy tym temacie wspomnieć również, że ponad rok temu wprowadziliśmy aplikację progresywną, którą można dodać do ekranu głównego. Dzięki niej nie potrzebujemy aktualizacji, czy nie zajmujemy miejsca na dysku, nie mamy także wątpliwości dotyczących źródła aplikacji. Mamy tutaj do czynienia z pewnego rodzaju połączeniem atutów strony mobilnej z aplikacją. Moim zdaniem to złoty środek, ponieważ gracz nie musi o niczym pamiętać i to rozwiązanie jest dla niego bardzo wygodne.
Jakie macie główne cele na drugą połowę 2021 roku?
Na pewno nasi klienci będą pozytywnie zaskoczeni, ponieważ szykujemy kilka naprawdę ciekawych i oryginalnych promocji. Przede wszystkim skupimy się jednak na rozwoju produktu, a także na aplikacji mobilnej. Ten proces cały czas trwa. W drugiej kolejności zmienimy layout na stronie desktopowej, która nie jest może aż tak popularna jak kiedyś, ale nie możemy oraz nie chcemy aby została w tyle.