Ekstraklasa SA wprowadza w błąd
Jak poinforował nas bukmacher STS, żaden z polskich bukmacherów nie może oferować zakładów na spotkania piłkarskiej ekstraklasy. Spółka Ekstraklasa SA nadal informuje, że trzy stacjonarne firmy bukmacherskie posiadają umowy, które im to umożliwiają.
Jak poinforował nas bukmacher STS, żaden z polskich bukmacherów nie może oferować zakładów na spotkania piłkarskiej ekstraklasy. Mimo tego, spółka Ekstraklasa SA nadal rozpowszechnia informacje, że trzy stacjonarne firmy bukmacherskie posiadają umowy, które im to umożliwiają. Patowa sytuacja trwa już od początku rozgrywek najsilniejszej polskiej ligi piłkarskiej. Bukmacherzy zapowiadają wysłanie listów do klubów ekstraklasy z prośbą o interwencję.
Nieobecność zakładów na mecze najsilniejszej polskiej ligi piłkarskiej w ofercie legalnie działających bukmacherów, to efekt braku porozumienia między spółką Ekstraklasa SA, a tymi firmami. W tym roku Ekstraklasa SA zażądała bowiem bardzo wysokich stawek za zgodę na wykorzystywanie wyników spotkań piłkarskich. Zgoda taka, zgodnie z polskim prawem, jest niezbędna do oferowania zakładów. Bukmacherzy nie byli w stanie zgodzić się na proponowane sumy i postanowili negocjować. Ekstraklasa SA propozycję rozmów jednak odrzuciła.
– Wszyscy stacjonarni bukmacherzy jednomyślnie podjęli decyzję, że proponowane przez spółkę Ekstraklasa SA kwoty są nie do przyjęcia z powodu swojej irracjonalnej wysokości. Spółki, które miały podpisane umowy z Ekstraklasą, wypowiedziały je, zastrzegając, że w okresie wypowiedzenia nie będą wykorzystywać wyników spotkań w tej lidze w swoich zakładach – mówi Mateusz Juroszek, członek zarządu zakładów bukmacherskich Star-Typ Sport (STS). – Ekstraklasa SA nadal jednak rozpowszechnia informacje, że firmy te posiadają obowiązującą umowę, ale nie oferują takich zakładów. Jest to całkowicie niezgodne z prawdą – dodaje Juroszek.
Od startu rozgrywek Ekstraklasy minął już niemal miesiąc. Bukmacherzy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich gotowi byli na spotkanie ze spółką Ekstraklasa SA i negocjacje stawek. Do takiego spotkania jednak nie doszło. Ekstraklasa SA tłumaczyła, że nie nawiązała rozmów ze stowarzyszeniem bukmacherów, ponieważ w ten sposób naruszyłaby ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów.
– To zarzut bezpodstawny. Działalność w zakresie urządzania gier hazardowych dotyczy rynku ściśle regulowanego, a nie konkurencyjnego. Rynkiem właściwym w rozumieniu ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów są tu legalnie działające w oparciu o zezwolenia Ministra Finansów firmy bukmacherskie. Do Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich należy 100 procent tego rynku i wobec tego nie jest wiadomo, jakiej konkurencji zagraża Stowarzyszenie. Cały czas otrzymujemy od przedstawicieli klubów piłkarskich sygnały, że obecna sytuacja bardzo ich dziwi, i że nie rozumieją postępowania spółki Ekstraklasa SA – wyjaśnia Mateusz Juroszek.
Star-Typ Sport (STS) jest firmą bukmacherską przyjmującą zakłady na wyniki wydarzeń sportowych oraz społeczno-politycznych działającą na podstawie decyzji Ministra Finansów RP.
Spółka powstała w 1997 roku. Dzięki dynamicznemu rozwojowi, obecnie posiada już ponad 460 punktów przyjmowania zakładów w całej Polsce, z których każdego tygodnia korzysta ok. 200 tys. osób.
STS sprzedaje w swoich punktach tygodnik „Ulotka Kursowa” zawierający listę ponad 1500 różnych wydarzeń sportowych, spośród których uczestnicy gry wybierają i typują wyniki interesujących ich meczy piłkarskich, hokejowych, turniejów tenisowych, skoków narciarskich oraz innych wydarzeń popularnych dyscyplin sportowych.
