Fatalna organizacja podczas WPT500 Barcelona
Niedawno pisaliśmy, że Łukasz Frączek wygrał turniej "WPT500 Barcelona". Polak osiągnął duży sukces, bo konkurował z wieloma świetnymi pokerzystami, ale także zmagał się z... Fatalną organizacją.
Turniej "WPT500 Barcelona" cieszy się dużą popularnością od wielu lat. Zazwyczaj jednak organizatorzy stawali na wysokości zadania, ponieważ gracze nie musieli czekać w kolejkach, by przystapić do gry. Tym razem było inaczej o czym wielu pokerzystów poinformowało na kanałach społecznościowych.
Jeden z pierwszych oburzonych graczy zamieścił następujący wpis na portalu Reddit.com: – Lista oczekujących na miejsce w dniach startowych WPT500 to ponad 300 osób. Tego ranka przybyłem do kasyna 40 minut wcześniej, aby się zarejestrować i byłem 101 na liście. Ostatecznie dołączyłem do gry po 120 minutach od rozpoczęcia (dzień startowy był rozgrywany w formule turbo – miał być rozgrywany przy stołach 6-max, ale graliśmy przy stołach 10-osobowych) mając jedynie 40 BB. Kiedy odpadłem z turnieju, postanowiłem zapisać się na gry cash. Miałem numer 73 do stołu 5/5…. tak na marginesie to uruchomiono tylko TRZY stoły 5/5. Może dołączę do mojego stołu dzisiejszej nocy?
– Przyleciałem do Barcelony, aby grać w pokera, a w rzeczywistości nie byłem w stanie zdobyć miejsca przy stole. W przeszłości, najdłużej czekałem na miejsce przy stole przez 10 minut, nawet w tych najgorszych kasynach. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Spotkałem wczoraj kogoś, kto po prostu postawił opuścić miasto, ponieważ nie ma tutaj żadnego value – dodał rozczarowany gracz.
Zbyt mała liczba krupierów i totalny brak organizacji irytował także polskich pokerzystów. Jednym z oburzonych pokerzystów był Teges, z którym niedawno przeprowadziliśmy wywiad w ramach EPT Polska: – Nowy wymiar 6max’a – na WPT Barcelona… gramy w dziesięciu, bo liczy się kasa w portfelu organizatorów… ktoś powie, ze chcą dać szanse wszystkim zagrac, a ja uważam, ze beznadziejnie to zorganizowali. Wyobraźcie sobie, ze wczoraj ludzie czekali w kolejce, bo nie było dealerów!!! No nic, trzeba walczyć, warunki beznadziejne, ale każdy ma takie same, szkoda ze w tym wypadku wariancja ma więcej do powiedzenia, niż umiejętności.
Cóż, jeśli tak dalej pójdzie, stolica Katalonii nie będzie już tak licznie odwiedzana przez najlepszych pokerzystów w Europie. Świetny turniej z tradycjami to jedno, ale pewne rzeczy po prostu muszą być dopięte na ostatni guzik. Bez wątpieta organizatorzy "WPT Barcelona" muszą wyciągnąć wnioski z tegorocznej edycji.