Fikcyjny napad, prawdziwa kradzież
Bydgoszcz. Opowiedział ojcu, że kiedy był sam w prowadzonym przez niego sklepie, napadli na niego bandyci mówiący po rosyjsku. Agresorzy zastraszyli go, rozbili automaty do gry i ukradli pieniądze. Jak się wkrótce okazało, do żadnego napadu nie doszło.
Opowiedział ojcu, że kiedy był sam w prowadzonym przez niego sklepie, napadli na niego bandyci mówiący po rosyjsku. Agresorzy zastraszyli go, rozbili automaty do gry i ukradli pieniądze. Jak się wkrótce okazało, do żadnego napadu nie doszło. Automaty zniszczyli w porozumieniu z synem właściciela sklepu dwaj bracia, którzy grając stracili dużą sumę pieniędzy.
Policjanci z Grudziądza zostali powiadomieni przez właściciela sklepu przemysłowego o napadzie. Podczas nieobecności przedsiębiorcy jego 16-letni syn został sam w sklepie. Tam napadło na niego kilku zamaskowanych mężczyzn, którzy posługiwali się językiem rosyjskim. Według zeznań pokrzywdzonego, napastnicy byli bardzo agresywni i zniszczyli automat do gry. Ich łupem padło około 400 zł.
Kryminalni szybko wyjaśnili całą sprawę. Okazało się, że dwaj bracia grali od paru dni w tym sklepie na automatach. Wydali sporą sumę. W porozumieniu z synem właściciela sklepu postanowili odzyskać pieniądze rozbijając automat. Za przysługę syn przedsiębiorcy otrzymał 50 zł. Obawiając się reakcji ojca, wymyślił historię o napadzie. Kryminalni szybko zorientowali się, że chłopak nie mówi prawdy. Zatrzymali 16-latka i jego dwóch wspólników. 22-latek usłyszy zarzuty kradzieży z włamaniem. Sprawą jego brata i syna właściciela sklepu zajmie się wkrótce sąd dla nieletnich.