Flipperowa armada koło Drezna
Ponad 70 flipperów trafiło do hali sportowej w Wilsdruffie – niespełna 140 tys. miasta położonego 14 km od Drezna
Tamże po raz pierwszy na terenie dawnego NRD Niemieckie Stowarzyszenie Flipperowe (GPA) zdecydowało się zorganizować swój cykliczny turniej.
Impreza trwał dwa dni i miała formułę podobną do innych zawodów flipperowych na Zachodzie tj. jeden turniej zasadniczy wraz towarzyszącymi oraz przez cały czas imprezy możliwość gry na wszystkich, za wyjątkiem turniejowych, automatach dla tych którzy kupili wejściówkę.
Wstęp za każdy dzień kosztował 5 EURO, tyle samo wynosiło wpisowe na turniej.
Chyba jeszcze nigdy tak wielu Polaków na raz nie wzięło udziału w zagranicznych zawodach flipperowych, bowiem wybraliśmy się aż w piątkę.
Bartosz Nowak ze swoją dziewczyną Moniką Dudek, zajmujący najwyższe wśród rodaków miejsce w Światowym Rankingu Flipperowym Aleksander Żurkowski, niżej podpisany oraz świeżo zarażony wirusem flipperowym Wojciech Gorczyca, który nim przyjechał do Wilsdruffu grał tylko na dwóch maszynach.
A do tego Marcin Janczyk z Ludwigsburga, gdzie mieszka i pracuje.