Flippery w NYC
Do czego dobrze pasują flippery? Najbardziej chyba automatów do gier wideo ze złotej ich ery - czyli końcówki lat 70 i pierwszej połowy 80 - oraz szaf grających. Ale w Nowym Jorku znalazł się facet, który uznał, że dobrze będą współgrać z deskorolkami. I miał rację!
Reciprocal w East Village znalazłem dzięki stronie nowojorskiej ligi flipperowej. Podano tam, że to sklep skejtowy, w którym stoi jedenaście pinballi. To naprawdę sporo, bo raczej na pewno żaden lokal w „Wielkim Jabłku” nie może się pochwalić taką ich liczbą. Pognałem tam w te pędy. Okolica niczym szczególnym się nie wyróżniała, poza tym, że vis a vis było spore centrum muzułmańskie z meczetem. Zaś zaraz koło storu deskowo-flipperowego stała buda z jedzeniem arabskim – bardzo tanim i naprawdę niezłym.
Miks udany jak fiks
Miejsce nazwane Reciprocal okazało się niezwykle przyjazne, obsługa i szef Jon Ehrlich również. Lokal ma dwa pomieszczenia, w pierwszym królują deski oraz akcesoria i ciuchy do nich, w drugim rządzą flippery, ale akcentów i produktów skejtowych także tam nie brakuje. Pograłem nieco i pogadałem. Dowiedziałem się, że wkrótce będzie turniej, jednak niestety lista uczestników jest zamknięta, a i oczekujących nie brakuje. Mimo to 12 grudnia przybyłem do Reciprocalu.