Forbes 2010
W tym roku postanowiliśmy sprawdzić po co Czechom dwie wystawy automatów?
W tym roku postanowiliśmy sprawdzić po co Czechom dwie wystawy automatów?
Jak do tej pory, targi w Pradze kojarzyły się nam raczej z wiosennym Svetem Zabavy, niż z jesiennym Forbesem, którego termin długie lata kolidował zresztą z naszym Surexpo.
Najprościej rzecz ujmując różnica pomiędzy wspomnianymi czeskimi wystawami jest taka, że na tegorocznym Svete Zabavy nie wystawiały się Synot, Apex i Jamp, natomiast na Forbesie zabrakło Bonver Group i EDP (fabryka Novomatica w Czechach). Za to widzieliśmy Prof. Johanna F. Grafa i Ryszarda Prescha, którzy tym razem przybyli do Pragi jedynie w charakterze gości.
Przy całej naszej mizerii, po ciosie jaki zadał rząd branży rozrywkowej w Polsce, z przyjemnością udaliśmy się do Pragi, gdzie nikt nie zamierza wprowadzać głupich przepisów, a automaty hazardowe nie są traktowane jako zło wszelakie, a jako jeden ze sposobów na zarabianie pieniędzy.
Wcześniejsze Forbesy odbywały się w tzw. Veletznim Palace. Tegoroczny (22-23 września) trafił do Pałacu Przemysłowego, toteż mieliśmy typowe deja vu patrząc na rozmieszczenie stoisk. Ogółem zaprezentowało się na tej wystawie 27 spółek, z czego największe stoiska zarezerwowały sobie: Kajot, Jamp, Apex i Autogames. (…)
Czytaj więcej w październikowym wydaniu Interplaya.