Forbet realizuje zapowiedzi medialne Mateusza Juroszka. Czy STS odpuści czeski rynek?
– W tym roku postrzegamy Czechy jako jeden z naszych celów, jeśli chodzi o ekspansję na kolejne rynki - mówił jeszcze w lutym tego roku CEO STS, Mateusz Juroszek w rozmowie z dziennikarzem czeskiej gazety “Hospodarske Noviny”. Tymczasem największego polskiego bukmachera pod względem udziałów rynkowych nadal próżno szukać na liście licencjonowanych operatorów w Czechach, ale co ciekawe pojawiła się na niej inna firma z naszego kraju. Mowa o bukmacherze forBET, który uzyskał czeską licencję na zakłady wzajemne w sieci Internet 9 czerwca tego roku i od kilku dni przyjmuje już zakłady.
Jak wygląda branża rozrywkowa w Czechach?
Historia czeskiego rynku hazardowego jest bardzo podobna do wielu krajów z tej części Europy. Bum na hazard w Czechosłowacji, ponieważ kraj podzielił się na Czechy i Słowację dopiero 31 grudnia 1992 roku, nastąpił na samym początku lat 90. Wówczas powstała pierwsza ustawa o loteriach, które została zatwierdzona jeszcze w 1990 roku. Nie była skomplikowana, ale stanowiła akt prawny, który jakkolwiek regulował tamtejszy rynek. Ten wraz z biegiem lat rozwijał się jednak tak szybko, iż czeski rząd rozpoczął debaty nad stworzeniem ustawy hazardowej z prawdziwego zdarzenia. Do pierwszych rozmów politycy usiedli w 2012 roku, ale nie były owocne. Przede wszystkim kościom niezgody były warunki legislacyjne i podatkowe, które zdaniem ekspertów były oderwane od rzeczywistości. Dopiero po czterech latach Czechom udało się stworzyć ustawę, która oficjalnie weszła w życie na początku 2017 roku.
Zgodnie z ww. ustawą (nr 186/2016 Coll – przyp.red), aby ubiegać się o licencję bukmacherską w Czechach – w zależności od rodzaju licencji – należy uzyskać odpowiednie pozwolenia.
Działalność stacjonarna: Aby uzyskać licencję na działalność stacjonarną, należy otrzymać licencję podstawową od Ministerstwa Finansów, która wydawana jest na sześć lat. Niestety na tym formalności się nie kończą, ponieważ do oferowania zakładów wzajemnych potrzebne jest jeszcze zezwolenie od właściwego organu gminy, które ważne jest przez trzy lata.
Działalność online: Aby uzyskać licencję na działalność online, należy otrzymać licencję z resortu Ministerstwa Finansów, która wydawana jest na okres sześciu lat.
Wraz z początkiem 2017 roku o licencję mogli ubiegać się także zagraniczni operatorzy, którzy z tego skorzystali. Pierwszą taką firmą był BetStars.
– Jesteśmy dumni z tego, że jako pierwszy międzynarodowy operator zakładów sportowych otrzymaliśmy licencję zgodnie z nowym systemem licencyjnym Republiki Czeskiej. Po szeroko zakrojonym rozwoju, jestem również bardzo zadowolony, że możemy teraz zaoferować graczom naszą ekscytującą mobilną aplikację następnej generacji, która jest integralną częścią naszych ciągłych starań mających na celu ulepszenie naszego produktu i ogólnej oferty zarówno dla obecnych, jak i nowych klientów – mówił wówczas dyrektor zarządzający BetStars, Zeno Ossko.
Bez wątpienia w ostatnich latach w Czechach hazard przeniósł się z punktów naziemnych do Internetu. Co więcej ustawa z 2017 roku wprowadziła podwyższenie podatku brutto od gier na automatach (z 28 do 35% od przychodu). Nic więc dziwnego, że kasyna naziemne wpadły w kryzys, co oznaczało zwolnienia pracowników w tym sektorze. Oczywiście wzmocniło to i tak rosnącą już w siłę branżę online.
Jeśli chodzi o rynek bukmacherski w Czechach funkcjonuje podatek 23% GGR. Prym w tym sektorze wiodą dwie firmy Tipsport oraz Fortuna, która jest dobrze znana również w Polsce. Czeska spółka oferuje w swoim rodzimym kraju bardzo bogatą ofertę zarówno online, a także w punktach naziemnych, których na terenie naszego południowego sąsiada jest ponad 600.
Brak debiutu STS-u na rynku czeskim
Mateusz Juroszek o wejściu na rynek czeski publicznie mówił już w 2020 roku, ale wówczas plany skomplikowała pandemia koronawirusa. Trudno z tym faktem polemizować, ponieważ wówczas wszyscy musieli ograniczyć podróże i spotkania, a bez tego uzyskanie odpowiedniej licencji byłoby skomplikowane. Co więcej STS był pochłonięty pracami nad wejściem firmy na GPW, co zostało sfinalizowane w pierwszej połowie grudnia ubiegłego roku.
Wydaje się również, że STS wolał się w tym czasie skupić na rodzimym rynku, ponieważ konkurencja zaczęła coraz mocniej deptać mu piętach. Zabezpieczenie działań na polskim rynku okazała się ważniejsza niż dalsza ekspansja na bardzo trudnym rynku pod kątem bukmacherskim. Czesi w swoich przyzwyczajeniach są bardzo konserwatywni i tylko pozornie ten rynek wydaje się podobny do polskiego.
Betsys a wejście STS-u na czeski rynek
Betsys to dostawca kompleksowych technologii dla branży igamingu i motor technologiczny STS-u.
– Sfinalizowaliśmy przejęcie spółki Betsys, w której STS ma już większościowy pakiet akcji. To niezwykle ważna inwestycja, która zabezpiecza nasz dalszy rozwój. Własny system bukmacherski i możliwość jego rozwijania w trybie inhouse jest kluczową przewagą w naszej branży i szeroko rozumianym e-commerce. Już ponad 85% przychodów generujemy w kanałach online, zatem dalszy wzrost znaczenia rozwiązań IT ma dla nas znaczenie strategiczne. Autorską technologią i platformą mogą pochwalić się wyłącznie najlepsze europejskie firmy bukmacherskie. To kolejnym obszar, który wyraźnie wyróżnia nas od pozostałych operatorów zarówno w Polsce, jak i w Europie – mówił po przejęciu spółki w 2020 roku, Mateusz Juroszek.
STS nigdy nie ukrywał, że Betsys uważa za kluczowy oddział swojej firmy. We wspomnianej rozmowie z “Hospodarske Noviny”, Mateusz Juroszek mówił o tym, że otrzymuje od czeskich inwestorów oferty odkupienia platformy służącej do działalności kasyn on-line.
– Gdyby czescy inwestorzy mieli dobrą znajomość rynku/środowiska, prawdopodobnie zrobilibyśmy wspólne przedsięwzięcie. Jeśli do tego mamy dać nasze zasoby, chciałbym być częścią tego biznesu – mówił Juroszek.
Być może więc STS pojawi się na czeskim rynku, ale w nieco innej formie niż tradycyjna?
forBET na czeskim rynku osiągnie sukces?
Gdy STS od lata zapowiadał wejście na czeski rynek, forBET dokonał tego po cichu. Praca nad staraniem się o czeską licencję nie była komunikowana przez operatora w żadnych mediach. Nawet już po zdobyciu licencji próżno szukać informacji prasowych o tym fakcie w polskich mediach.
Trudno powiedzieć jednak, że uzyskanie przez forBET czeskiej licencji jest kompletnym zaskoczeniem, znając strukturę firmy i ostatnie zmiany, które z konieczności musiały się odbyć.
Przede wszystkim mowa bowiem o rynku zdominowanym przez dwie firmy, które posiadają przewagę nad resztą stawki. Co więcej forBET uzyskał jedynie licencje na oferowanie zakładów wzajemnych. Tym bardziej trudno będzie się mu przebić do szerokiej grupy odbiorców. Czeski gracz jest przyzwyczajony do produktów bukmacherskich i kasynowych, które są od dłuższego czasu na rynku. Potwierdzają to niejako słowa Mateusza Juroszka, która od początku mówił, że STS będzie starał się o licencje na zakłady wzajemne oraz kasyno.