16.05.2018 00:00

Gry komputerowe z loot boxami na cenzurowanym

Nielegalna gra w FIFE? Choć stwierdzenie to wydaje się mocno absurdalne, to istnieje realne zagrożenie dla producentów gier posługujących się tzw. loot boxami.

Udostępnij
Gry komputerowe z loot boxami na cenzurowanym

Czym jest Loot Box? W wolnym tłumaczeniu oznacza skrzynkę z łupem, która występuje w grach komputerowych. Najczęściej znajdują się w niej losowe przedmioty o różnej wartości. To właśnie losowość tego typu skrzynek zainteresowała komisje zajmujące się zwalczaniem nielegalnego hazardu w grach komputerowych. Przede wszystkim chodzi jednak o paczki, za które musimy zapłacić albo realnymi pieniędzmi, albo ich ekwiwalentem dostępnym w danej grze.

Kupowanie paczek w grze formą hazardu?

Na cenzurowanym znalazły się takie firmy jak: Electronic Arts, Valve oraz Activision Blizzard. Belgijska komisja nadzorująca gry losowe planuje nawet postępowanie karne przeciwko wymienionym firmom. W ten sposób, europejskie kraje chcą wyeliminować hazard w grach komputerowych, które są dostępne także dla niepełnoletnich osób. O co konkretnie chodzi?

Posłużmy się przykładem FIFY. W ostatnich seriach tej gry, osoby rywalizujące ze sobą przez Internet budują skład. Ulubionych zawodników można oczywiście pozyskać nie wydając w tym celu ani złotówki. Jest to jednak bardzo czasochłonne i nie zawsze kończy się sukcesem. Dlatego też, wielu graczy postanawia zwiększyć swoje szanse w grze poprzez wydawanie prawdziwych pieniędzy. Można za nie kupić tzw. FIFA Points, a następnie przeznaczyć je zakup paczki z zawodnikami. Gracz nie wie jednak, jaki piłkarz zostanie mu przyznany w otworzonej paczce. Komisje gier argumentują, że taki charakter funkcjonowania loot boxów należy dokładnie prześwietlić.

Legalność gier komputerowych zagrożona?

Wyżej wymieniony przykład FIFY nie jest oczywiście odosobniony. W grach wyścigowych gracze mogą odpłatnie odblokować losowy samochód. Natomiast w przypadku gier RPG mikropłatności obejmują zakup losowych przedmiotów ułatwiających grę. Jeżeli komisje gier rzeczywiście stwierdzą nielegalny charakter takich praktyk, producenci staną przed niemałym problemem.

Deweloperzy już teraz szukają rozwiązań, które pozwoliłyby zachować mikropłatności, a jednocześnie nie wzbudzać gniewu komisji nadzoru. Wydaje się, że pomysł obecny w grze  FIFA jest najlepszym przykładem. Otóż, w tej grze nie kupujemy paczek z losową zawartością. Kupujemy jedynie określoną liczbę punktów, które następnie możemy spożytkować na otwieranie paczek. Wydaje się, że tego typu forma mikropłatności zostanie oceniona bardziej łaskawym okiem. Problem mogą mieć jednak gry oferujące bezpośredni, płatny dostęp do losowych loot boxów. 

Udostępnij
BK

BK