10.10.2006 00:00

Hazard on-line przeniesie się do Wielkiej Brytanii

Rząd brytyjski stara się o firmy rezydujące dotąd w tzw. "rajach podatkowych". Polska wciąż pozostaje w tyle.

Udostępnij

 

 

 

 

 

 

Dokumenty opublikowane w poniedziałek (9-10-2006) świadczą o tym, że ministrowie w rządzie Wielkiej Brytanii chcą stworzyć u siebie światowe centrum hazardu internetowego. Dokumenty świadczą również o częstych kontaktach brytyjskich ministrów i innych oficielów ze światowymi potentatami z branży hazardowej. Było ich niemniej niż 26 w ciągu ostatnich dwóch lat.
Firmy działające on-line bazujące głównie na płatnościach kartami kredytowymi zmuszone są obecnie działać spoza wyspy.

Szczegóły wskazują na znaczne zaangażowanie rządu w kampanię promującą ten sektor. Czynione są wysiłki, aby stworzyć atrakcyjne warunki przyciągające gigantów i przekonujące ich do tworzenia swoich centrów właśnie w Wielkiej Brytanii. Brytyjska Partia Pracy postawiła sobie za cel, aby “Wielka Brytania stała się światowym liderem w zakresie hazardu internetowego", można wywnioskować z przedstawionych dokumentów.

Pod “lupę" wzięto więc kontakty wicepremiera Johna Prescott'a. Był on już wcześniej krytykowany za przyjęcie gościny oraz upominku (wyposażenie kowboja) od Philipa Anschutz'a, potentata chcącego otworzyć pierwsze w kraju superkasyno w Milennium Dome w Greenwich, największej kopule świata.


Millenium Dome w Greenwich

Publikacja ewidencji kontaktów pomiędzy ministrami, a ludźmi z branży hazardu internetowego pojawiła się, jak tylko firmy z tego sektora popadły w tarapaty w Stanach Zjednoczonych w związku z zapowiadanymi zmianami w prawie amerykańskim mającymi powstrzymać graczy przed płatnościami kartami kredytowymi w internecie.

W trakcie ostatnich spotkań, w których uczestniczyli brytyjscy ministrowie pojawiły się rozmowy pomiędzy ministrem odpowiedzialnym za hazard w GB, Richardem Cabornem a szefami firm “Party Gaming" i “888.com group" z Giblartaru.
Sekretarz d.s. Kultury, Teresa Jowell ma w planach zorganizowanie zebrania polityków z całego świata na Królewskich Torach Wyścigów Konnych w Ascot pod koniec bierzacego miesiąca, na którym będą dyskutowali o uregulowaniach prawnych dotyczących sektora internetowego.


Ascot Berkshire

Dokumenty opublikowane w myśl zasady “wolności słowa" pokazują, że zamiary polityków zostały zainicjowane przez krótką wiadomość zawierającą wskazówki skierowaną do Caborna przed spotkaniem z Markiem Davisem, głównym menadżerem firmy “Betfair" w lipcu tego roku. W wiadomości czytamy: “Dalekowzroczna polityka rządu obejmująca dobro Skarbu Jej Królewskiej Mości, wymusza nijako, aby Wielka Brytania stała się światowym liderem na polu hazardu internetowego, stwarzając naszym obywatelom możliwość bezpiecznego uprawiania hazardu w dobrze uregulowanym prawnie środowisku".

Bezpieczeństwo hazardu na stronach internetowych stanęło pod wielkim znakiem zapytania po tym jak kilkakrotnie hakerzy spowodowali kolosalne straty wśród graczy. Internetowe firmy zajmujące się zakładami wzajemnymi odnotowały straty rzędu 7,5 mld $ po zeszłotygodniowych spadkach ich akcji na światowych giełdach spowodowanych zmianami w amerykańskiej legislatywie. Zmiany te mają na celu wyeliminowanie hazardu on-line z tamtejszego rynku. Wygnanie z Ameryki, gdzie zakłady sportowe zawsze spotykały się z większą podejrzliwością niż w Wielkiej Brytanii, może oznaczać, że firmy powinny mocniej skupić się na rynku brytyjskim aby utrzymać wpływy z ich działalności.

Firmy działające on-line – bazujące głównie na płatnościach kartami kredytowymi – zmuszone są obecnie działać spoza wyspy. Jednak od września przyszłego roku będą mogły operować na rynku brytyjskim zgodnie z tamtejszym prawem. Rząd brytyjski próbuje przekonać do siebie firmy m.in. przez 15-procentowy podatek dochodowy. Taki sam podatek przewidują dla tradycyjnych biur bukmacherskich. Taka stawka jest postrzegana przez bukmacherów jako wielką hojność dla firm internetowych.

Sekretarz ds. Kultury w gabinecie cieni – Hugo Swire – oskarża ministrów o faworyzowanie branży hazardowej względem interesu publicznego. Uważa, że najważniejsze są uregulowania mające zapobiegać problemom związanym z hazardem. Twierdzi, że Tessa Jowell i jej ministerstwo nie zauważa tych problemów. Dodaje, że “pani Jowell i jej współpracownicy wydają się pracować na rzecz branży hazardowej".

Udostępnij
Yogonet.com

Yogonet.com