Hazard on-line w Czechach – nadal “Nie”
Największe czeskie firmy muszą uciekać się do oferowania nie pełnych serwisów i usług hazardowych w internecie, żeby zarobić przynajmniej niewielką część tego, co wpływa do zagranicznych firm oferujących legalnie takie same usługi w pełnych wersjach.
Największe czeskie firmy hazardowe muszą ciągle uciekać się do oferowania nie pełnych serwisów i usług hazardowych w internecie, żeby zarobić przynajmniej niewielką część tego, co wpływa do zagranicznych firm oferujących takie same usługi, ale już w pełnych wersjach i zupełnie legalnie.
“W tym momencie, oferujemu usługi zakładów sportowych on-line w wirtualnej formie tzn. Klient może postawić fikcyjne pieniądze i otrzymać w zamian niefinansowe usługi” mówi Lubomír Ježek, rzecznik prasowy czeskiej firmy Tipsport.
Tym czasem czeski rząd usilnie chce przeforsować obostrzenia dla sektora, który uważa za nielegalny,a w którym to operuje dziewięć zagranicznych firm. Ci jak narazie czują się bezkarni, zachęceni wsparciem jakie ostatnio pojawiło się od strony Komisji Europejskiej, powołujące się na prawo unijne, które zapewnia swobodę świadczenia usług.
Czeska firma loteryjna Sazka, twierdzi, że jest gotowa ruszyć z serwisami oferującymi zakłady choćby od jutra.
“Jeśli zakłady przez internet zostałyby zalegalizowane, ucznilibyśmy spory krok naprzód. Jesteśmy na to przygotowani i czekamy na legislacyjne zmiany” – powiedział rzecznik Sazki Zdeněk Zikmund.
Szkoda, że rząd nie chce dać zarobić rodzimym przedsiębiorcom. Może czescy i polscy ustawodawcy uczyli się w tej samej szkole i wspólnie chodzili na wagary, przegapiając lekcję ekonomii?