Hazardowy bubel w odstawce

Komitet Rady Ministrów nie przyjął nowelizacji ustawy hazardowej. Przeważyły wątpliwości, o których pisał “PB”.

Czy rząd przed wyborami zajmie się nowelizacją ustawy o grach i zakładach wzajemnych? Raczej nie. Przygotowany przez Ministerstwo Finansów (MF) projekt spadł z porządku obrad Komitetu Rady Ministrów (KRM).

— Przemysław Gosiewski, szef KRM, uznał, że nowela wymaga jeszcze konsultacji międzyresortowych. Jest za dużo kwestii spornych — usłyszeliśmy w Centrum Informacyjnym Rządu.

“Kwestii spornych” jest rzeczywiście bez liku. Jak ujawniliśmy w “PB”, poważne uwagi do nowelizacji zgłosiły prawie wszystkie resorty i urzędy centralne. Suchej nitki na dokumencie nie zostawiło m.in. Rządowe Centrum Legislacji. I choć MF kilka razy poprawiał projekt (usuwając najbardziej absurdalne zapisy), najważniejsze zastrzeżenia są wciąż aktualne. Chodzi m.in. o niezgodność ustawy z konstytucją i prawem Unii, regulacje korupcjogenne czy brak przejrzystości i precyzji.

Projekt nadal zawiera też pomysł wprowadzenia specjalnych 10-procentowych dopłat dla prywatnego hazardu. Mają one sfinansować część wydatków na budowę Narodowego Centrum Sportu (NCS) w Warszawie, potrzebnego do organizacji EURO 2012. Tyle że, jak pisaliśmy w “PB”, nie tylko firmy hazardowe, ale także eksperci nie mają wątpliwości: to rozwiązanie może zabić prywatny hazard i jest absurdalne ze względów technicznych. Budzi też poważne wątpliwości rządowych legislatorów.

Ten rząd nie ma szczęścia do prac nad nowelizacją ustawy. W ich trakcie resorty finansów i skarbu poróżniły się na tyle że powstały dwa różne projekty. Tyle że oba okazały się legislacyjnymi bublami, zawierającymi ponadto sprzeczne zapisy (np. w sprawie sposobu uzyskania funduszy na NCS). Nic dziwnego, że KRM na jednym z ostatnich posiedzeń nie przyjął także noweli sygnowanej przez resort skarbu. Wróciła do poprawki, ale jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym MSP — poprawiana nie będzie. Jak się okazuje, jest już nieaktualna.