04.05.2019 00:00

Hazardzista nie zawsze kończy na dnie

Jay Farber nigdy nie ukrywał, że jest uzależniony od gier hazardowych. Gdy wygrał 5 milionów dolarów w WSOP Main Event oszalał jednak tylko na chwilę, ponieważ przegrał sto tysięcy dolarów w jeden wieczór w blackjacka. Ktoś może powiedzieć, że mając taki budżet to i tak mała porażka, ale liczy się przede wszystkim fakt, że Farber podobnych wieczorów w kasynie już nie zaliczył. Pieniądze zainwestował, a do hazardu obecnie podchodzi w ten sposób: - "Lubię gry hazardowe, ale tylko wtedy, gdy istnieje równowaga między potencjalnymi stratami, a zabawą. Jeżeli straty robią się zbyt duże, koniecznie trzeba zakończyć sesję".

Udostępnij
Hazardzista nie zawsze kończy na dnie

Jay Farber nie jest jednym ze szczęśliwców, którzy w drodze do pracy wpłacili na swój ulubiony slot 10 dolarów, a następnie rozbili jackpota. Jego droga do pięciu milionów była znacznie trudniejsza, ponieważ w 2013 roku zasiadł przy stole finałowym w WSOP Main Event. Ostatecznie zajął w turnieju drugie miejsce i wygrał ponad pięć milionów dolarów. Pewnie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że był amatorem. Tak, tak… Jay Farber ograł sześciu zawodowych graczy, a przegrał jedynie z Ryanem Riessem

– Nie żałuję Main Eventu. Oczywiście chciałem wygrać, a nie zająć drugie miejsce, ale warto pamiętać, że przy stole oprócz mnie byli sami zawodowcy. Mógłbym lepiej poradzić sobie w heads-upie, ale karty mi nie sprzyjały. Nigdy nie oglądałem tego w telewizji, ponieważ nie interesują mnie żadne relacje pokerowe, ale z tego co wiem, Ryan zawsze podejmował dobre decyzje, więc ciężko jest wygrać z takim rywalem – wspomina tamten turniej Farber.

Wielu ekspertów widziało w Farberze wielki potencjał. Przewidywano, że stanie się zawodowym graczem, a tym samym zacznie występować w turniejach high-roller. Tak się jednak nie stało, ponieważ Jay wolał swój wolny czas spędzać w inny sposób. Przykładowo na grze w blackjacka: – Grając w blackjacka jednej nocy straciłem 100,000 dolarów, grając po 10,000 dolarów na rozdanie. W pewnym rozdaniu rozdzieliłem karty i zrobiłem 17. Krupier miał 18 i myślałem, że eksploduje. To była jedna z najgorszych sesji w moim życiu. 

Tamta porażka ostatecznie stała się zwycięstwem Farbera, ponieważ zrozumiał wówczas, że musi zainwestować pieniądze w coś pewniejszego niż gry hazardowe.

– Kupiłem dom i kilka samochodów, takich jak Corvette i sportowego Mercedesa. Bardzo lubię samochody, nawet jeżeli na dłuższą metę kosztują bardzo dużo. Zacząłem inwestować w nieruchomości i inne rzeczy, dzięki którym te pieniądze ciągle pracują – opisał swoje inwestycje wicemistrz WSOP Main Event 2013. 

Jay Farber tak samo, jak nie ukrywał, że jest hazardzistą, nie opowiada bajek, że został profesjonalnym pokerzystą. Otwarcie powtarza, że woli luźny styl życia, a poker jest tylko dodatkiem, który umila mu czas. Trochę szkoda, ponieważ talent posiada całkiem spory, o czym świadczą jego ostatnie wygrane 131 000 dolarów w WSOP Bounty oraz 134 000 dolarów w CPPT.

Cóż, być może Jay Farber marnuje swój talent do pokera, ale przynajmniej nie zrobił tego ze swoim życiem. Gdy uśmiechnęło się do niego szczęście, wykorzystał szansę i wyszedł nie tylko na prostą, ale także z nałogu. 

Źródło cytatów:pokernews.com

Udostępnij
BB

BB