iGB Live w Amsterdamie: 5000 gości, 200 wystawców i… zakaz reklamy
W dniach 11-14 lipca 2023 r. w Amsterdamie odbyły się targi, które z roku na rok przyciągają coraz więcej wystawców i gości. Tłumy jakie przewijały się przez holenderskie miasto wskazywałyby jednak, że liczba gości znacznie przekroczyła 5000. Co ciekawe targi odbywają się zaledwie dwa tygodnie po wprowadzeniu zakazu reklamy gier hazardowych w Holandii i to właśnie ten temat był jednym z najgorętszych wśród gości imprezy.
W dniu 1 lipca 2023 r. w Holandii wprowadzono zakaz reklamy gier i zakładów, który obejmuje większość form komunikacji publicznej, a docelowo dotyczyć będzie także sponsoringu sportu. Stało się to zaledwie półtora roku po tzw. uwolnieniu rynku holenderskiego i rozpoczęciu przyznawania licencji na gry i zakłady online. Nic dziwnego zatem, że targi iGB Live w Amsterdamie otwierał wywiad z Rene Janssenem, Przewodniczącym Kansspelautoritet – czyli holenderskiej komisji gier i zakładów. Z rozmowy z regulatorem rynku płyną niezwykle ciekawe wnioski. Janssen wielokrotnie podkreślał w swojej wypowiedzi, że celem regulatora jest tworzenie takich przepisów i takiego środowiska, które pozwoli licencjonowanym operatorom skutecznie konkurować z firmami działającymi offshore. Wprowadzenie zakazu reklamy, z którego nic nie robią sobie nielegalni operatorzy, wydaje się zatem dość kontrowersyjnym pomysłem, zwłaszcza, że zdaniem wielu obserwatorów rynku wytyczne szczegółowe dotyczące zakazu są bardzo nieprecyzyjne. Powoduje to, że afilianci (którzy stanowią zresztą ok. połowy wystawców iGB Live) są w stanie bez problemu omijać nowe przepisy. Regulator jednak twardo stoi na swojej pozycji, twierdząc, że jego celem jest ograniczenie ekspozycji hazardu wśród osób młodych.
Co ciekawe Janssen wprost przyznał w rozmowie z prowadzącym na scenie Pulse iGB Live, że zdaje sobie sprawę z istnienia wielu „szarych stref” wytycznych reklamowych pod nowym reżimem i jego urząd ma zamiar dopracować te kwestie w najbliższym czasie.
Z rozmów z operatorami działającymi na rynku holenderskim wynika, że zakaz może zadziałać na korzyść największych graczy na rynku, ograniczając jednak możliwości nowym licencjobiorcom. Dyskusję z Rene Janssenem zamknął wątek tego, w jaki sposób ma zamiar ograniczać aktywność szarej strefy. Przewodniczący Kansspelautoritet podkreślił, że w przyszłości będzie wymagał dostarczania jeszcze więcej ilości danych przez dostawców i to właśnie w oparciu o analizy danych będą prowadzone działania z zakresu walki z nielegalnymi operatorami i ochrony graczy przed uzależnieniami.
Jakie wnioski dla polskiego regulatora?
Sytuacja Holandii, kraju o wielkich tradycjach hazardowych, z ogromną liczbą graczy oraz do niedawna gigantycznym rynkiem offshore (od momentu wdrożenia systemu licencyjnego ponad 90% graczy przekierowano do legalnych operatorów, jednak zanotowano również wzrost problemów związanych z hazardem – na takie dane powoływał się Kansspelautoritet podczas prelekcji podczas Pulse iGB Live) pokazuje, że materia regulacji hazardowych powinna być poddawana okresowej rewizji i korektom. Ułatwianie działania legalnym operatorom powinno być fundamentalnym założeniem dla każdego regulatora. Nigdy nie jest również za późno na „korekty kursu” zmiany założeń i przepisów, które powinny być dostrajane w oparciu o detaliczną analizę sytuacji rynkowej. Polskich operatorów nie powinno również dziwić zwiększone zapotrzebowanie na dane ze strony naszego lokalnego regulatora, bo jak widać jest to trend obecny również na bardziej rozwiniętych rynkach, jakim z pewnością są Niderlandy.