Formą integracji pracowników oraz budowania dobrego wizerunku firmy jest tworzenie tzw. drużyn zakładowych, czyli po prostu reprezentacji firmy w danej dyscyplinie sportu. Popularne dyscypliny, w których firmy wystawiają reprezentacje swoich pracowników to przede wszystkim koszykówka, piłka nożna, i biegi na różnych dystansach. Teraz dołącza do nich… e-sport.
AirAsia, dalekowschodnia linia lotnicza w 2017 roku utworzyła swoją drużynę e-sportową składającą się z pracowników firmy. W ostatnich dniach udało jej się zdobyć aż trzech sponsorów, o czym poinformowano za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na współpracę z AirAsia Allstars Esports Club zdecydował się Razer, Alienware, SecretLab. Razer zobowiązał się do dostarczenia akcesoriów komputerowych, natomiast umowa z Alienware dotyczy zapewniania monitorów i sprzętu. SecretLab zaopatrzy w fotele gamingowedo AirAsia Esports Zone, centrum gier, które będzie zlokalizowane w siedzibie firmy. Ma się ono stać centrum promocji e-sportu, oraz miejscem poszukiwań talentów wśród pracowników.
Oprócz inwestycji we własną reprezentację, AirAsia stara się również inwestować w inne. Na początku 2018 roku, firma została sponsorem dużego klubu esportowego – Mineski, którego członkowie pochodzą z południowo-wschodniej Azji. Natomiast w kwietniu, prezes firmy Tony Fernandes ogłosił przejecie Teamu Saiyan (klub grający w Mobile Legends), które zmieniło nazwę na AirAsia Saiyan. Jak mówi sam Fernandez, jest to efekt nie chwilowej mody, a przyszłych trendów.
– Teraz linie lotnicze sponsorują kluby piłkarskie, ale to jest passé – stwierdził prezes AirAsia Group i kto wie, czy nie przewidział przyszłości sportu na świecie? Czyżby e-sport, który już dziś zwraca uwagę najmożniejszych sponsorów miał zdominować światową rozrywki i zdetronizować klasyczne sporty takie jak piłka nożna? Inwestycje takie jak te dokonywane przez AirAsia wskazują, że nie jest to tylko chwilowa moda, czy niszowa rozrywka.
fot. AirAsia Allstars Esports Club