06.11.2023 11:12

Jak walczyć z szarą strefą? Zdrowa rywalizacja, zmiany w podatkach… [WYWIAD]

Ewa Lejman-Widz stale doradza oraz analizuje kontrakty zagranicznych przedsiębiorców prowadzących działalność na rynku polskim, a także skutecznie reprezentuje przedstawicieli branży przed organami skarbowymi oraz przed sądami administracyjnymi. – Atrakcyjność Polski rośnie z roku na rok, widzimy to w szczególności w zakresie ilości inwestycji zagranicznych, z którymi przychodzą do nas nasi klienci – powiedziała w rozmowie z "Interplay.pl".

Udostępnij
Ewa Lejman

Jakub Kłyszejko, redaktor naczelny portalu Interplay.pl: – Znakomicie zna pani branżę gamingową i rozrywkową. Z czym zagraniczni bukmacherzy mają największy problem, wchodząc na polski rynek?

Ewa Lejman-Widz, radca prawny, liderka polskiego biura kancelarii WH Partners z siedzibą na Malcie, specjalizująca się m.in. w gamingu i gamblingu, a także prawie podatkowym, członek International Masters of Gaming Law: – Myślę, że najistotniejszą kwestią jest fakt, że w Polsce mamy mocno zmonopolizowany rynek. Jeżeli chodzi o produkty online’owe, o które mogą starać się zagraniczni operatorzy, to mamy tylko zakłady wzajemne oraz loterie promocyjne. To często zniechęca zagraniczne firmy, żeby wejść na polski rynek de facto tylko z jednym produktem, dodatkowo w Polsce mamy stosunkowo wysoki podatek od gier. Z drugiej jednak strony  dla wielu naszych zagranicznych klientów, Polska jest interesującym rynkiem w zakresie gier zręcznościowych tzw. skillgame, które to gry co do zasady pozostają poza regulacjami ustawy o grach hazardowych. Zdarza się jednak, iż klienci nie są pewni czy cechy i charakter gry wykluczają uznanie jej za grę hazardową, w szczególności grę losową. Nie wszyscy wiedzą, iż istnieje w Polsce procedura pozwalająca na uzyskanie decyzji Ministra Finansów rozstrzygającej o charakterze gry.  Mamy duże doświadczenie w reprezentowaniu klientów w takich sprawach, występując w ich imieniu do Ministra Finansów z wnioskiem w trybie art. 2 ust.6 ustawy o grach hazardowych. W ramach tego postępowania, opisując dokładnie zasady gry, sposób wyłaniania zwycięzcy oraz przewidywane nagrody zwracamy się z zapytaniem, czy dana gra może zostać uznana za grę hazardową, w szczególności grę losową, a co za tym idzie, wnosimy o potwierdzenie, iż do danej gry, ustawa o grach  hazardowych nie znajdzie zastosowania. W porównaniu do innych krajów w Europie, taką decyzję można uzyskać w Polsce bardzo szybko, zakładając oczywiście, iż wniosek jest prawidłowo przygotowany. Analizując naszą praktykę, mogę powiedzieć, iż najszybsze rozstrzygnięcie udało nam się uzyskać dla jednego z naszych niemieckich klientów – pozytywną decyzję spółka otrzymała w ciągu 2 tygodni od dnia złożenia wniosku.

W związku z wynikiem wyborów parlamentarnych w Polsce, mamy nadzieję na pozytywne dla operatorów zmiany w prawie hazardowym, w szczególności na oczekiwaną przez wszystkich zmianę zasad opodatkowania tj. na wprowadzenie tzw. podatku od GGR, jak również na zwiększenie katalogu dostępnych dla operatorów produktów oraz na zmiany mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa graczy.

Pozytywne jest to, że zagraniczne marki, jak już wchodzą do Polski, to coraz mocniej się „rozpychają” na rynku. Takimi przykładami są m.in. Betclic czy Superbet.

– To prawda. Obecność zagranicznych operatów bardzo nas cieszy. Gdyby udałoby się wprowadzić kilka zmian postulowanych przez branżę hazardową, nasz rynek stałby się jeszcze bardziej atrakcyjny.

Zagraniczne podmioty coraz częściej traktują Polskę jako atrakcyjny kierunek do wejścia z działalnością?

– Polska jest prawie 38-milionowym krajem, zdecydowanie jesteśmy interesującym rynkiem dla wielu zagranicznych podmiotów. Atrakcyjność Polski rośnie z roku na rok, widzimy to w szczególności w zakresie ilości inwestycji zagranicznych, z którymi przychodzą do nas nasi klienci.

Niektórzy mówią, że już teraz jest zbyt wielu bukmacherów na rynku. Jakie jest pani zdanie?

– Obecnie jest ponad 20 operatorów na polskim rynku. Ciężko powiedzieć, czy to duża liczba, natomiast nasz rynek jest na tyle trudny, że co jakiś czas w sektorze hazardowym pojawiają się fuzje i przejęcia. Niektórzy operatorzy nie są w stanie przetrwać, w szczególności ze względu na obciążenia podatkowe. Jestem optymistką, jeśli chodzi o najbliższy czas i to  zarówno w zakresie zmian w prawie, jak i rozwój rynku. Liczę, że w końcu uda się stworzyć profesjonalny organ regulujący, który skupiał będzie się nie tylko na licencjonowaniu, regulowaniu, kontrolowaniu, ale także na wspieraniu operatorów prowadzących działalność hazardową w Polsce. Chcielibyśmy, aby był to organ niezależny od Ministerstwa Finansów, składający się z ludzi będących ekspertami w tej branży, na wzór MGA na Malcie czy też UK Gambling Commission.

Co w pierwszej kolejności powinno się zrobić w Polsce, żeby jak najlepiej walczyć z szarą strefą?

– Wspominana zmiana w zakresie podatku od gier byłaby czymś, co wpłynęłoby na układ sił. Obecnie niższe ceny dają przewagę szarej strefie, zmieniając regulacje podatkowe, doprowadzilibyśmy do tego, że legalni bukmacherzy mogliby zaproponować graczom korzystniejsze warunki. W mojej opinii zdrowa rywalizacja jest najlepszym rozwiązaniem, które przysłuży się zarówno klientom, jak i samym operatorom.

Udostępnij
Jakub Kłyszejko

Jakub Kłyszejko