Bukmacherka 2 października 2024

Jakie szanse bukmacherzy dają Legii i Jagiellonii? Można nieźle zarobić

autor: Adrian Janiuk
W czwartek Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok, rozpoczną zmagania w fazie ligowej Ligi Konferencji, najmłodszych i najmniej prestiżowych rozgrywek UEFA. Sprawdziliśmy, jakie szanse bukmacherzy dają polskim drużynom.

Legia po raz drugi z rzędu zagra w LK, która od tego sezonu nazywana jest oficjalnie ligową, a po raz ósmy w pucharach europejskich, które od kilku lat rozgrywane są w formacie grupowym. Z kolei Jagiellonia, która w maju zdobyła swoje pierwsze mistrzostwo Polski, debiutuje na tym poziomie rozgrywek.

Najważniejsza nowość w tym sezonie dotyczy właśnie zasad grupowych. Każda z 36 drużyn zagra z sześcioma różnymi rywalami – po trzy mecze u siebie i na wyjeździe. Wyniki będą liczone do wspólnej tabeli, podobnie jak w ligach, co tłumaczy zmianę nazwy. Osiem najlepszych drużyn awansuje bezpośrednio do 1/8 finału, natomiast ekipy z miejsc 9-24 zagrają w barażach o prawo do dalszej gry.

Trudne przeprawy polskich klubów

Obie polskie drużyny rozpoczną rywalizację od starć z teoretycznie najtrudniejszymi przeciwnikami. Legia, zajmująca siódme miejsce w PKO BP Ekstraklasie po zdobyciu zaledwie jednego punktu w ostatnich trzech meczach, rozpocznie od starcia z Betisem Sewilla (godz. 18:45). Hiszpańska drużyna zajmuje ósme miejsce w La Liga i ostatnio pokonała Espanyol Barcelona 1:0.

Legia rzecz jasna nie jest faworytem starcia z ekipą ze stolicy Andaluzji. To goście z Hiszpanii są wskazywani przez bukmacherów jako zespół, który ma znacznie większe szanse na zwycięstwo.

fot. Flashscore.pl

Jagiellonia natomiast zmierzy się na wyjeździe z FC Kopenhaga, klubem, w którym w przeszłości grali Kamil Wilczek i Kamil Grabara. FC Kopenhaga, 15-krotny mistrz Danii i dziewięciokrotny zdobywca Pucharu Danii, nie przegrała dotąd żadnego z trzech meczów pucharowych z polskimi drużynami, w tym dwóch z Rakowem Częstochowa w poprzednim sezonie.

W tabeli duńskiej ligi FC Kopenhaga jest druga, tracąc cztery punkty do lidera FC Midtjylland, w którym występuje Adam Buksa. Oczywiście to Duńczycy są zdecydowanym faworytem starcia z mistrzem Polski. Ekipa ze stolicy Danii przez bukmacherów jest wskazywana jako pewniak do zainkasowania kompletów punktów.

fot. Flashscore.pl

Ile zarobią polskie kluby?

Obie polskie drużyny już zarobiły po około 3,7 mln euro za udział w europejskich rozgrywkach – UEFA przyznała każdemu uczestnikowi 3,17 mln euro za awans do fazy grupowej oraz dodatkowo po 175 tys. za każdą z trzech rund kwalifikacyjnych.

W fazie ligowej każde zwycięstwo będzie warte 400 tys. euro, a remis – 133 tys. Nagrody będą rozdzielane proporcjonalnie. Za zajęcie 1. miejsca w tabeli końcowej przewidziano 1,008 mln euro, a dodatkowe 400 tys. za miejsca 1-8. Drużyny z miejsc 9-16 oraz te, które zagrają w barażach, otrzymają po 200 tys. euro.

Awans do 1/8 finału przyniesie 800 tys. euro, do ćwierćfinału – 1,3 mln, półfinału – 2,5 mln, a finału – 4 mln euro. Zwycięzca turnieju zgarnie dodatkowe 3 mln euro.

Faworyci bukmacherów

Głównym faworytem do triumfu według bukmacherów jest Chelsea. Wśród najgroźniejszych rywali „The Blues” wymienia się Betis, Fiorentinę, która dwukrotnie docierała do finału tych rozgrywek, belgijski Gent, Panathinaikos Ateny z bramkarzem Bartłomiejem Drągowskim oraz debiutujące w europejskich pucharach niemieckie Heidenheim i FC Kopenhaga.

Finał tej edycji Ligi Konferencji, po rozegraniu 152 spotkań, odbędzie się 28 maja 2025 we Wrocławiu.

Dodaj komentarz