Janek Kazimierski
W stopce redakcyjnej sierpniowego wydania Interplaya znalazło się nazwisko Jana Kazimierskiego, jako naszego przedstawiciela – współpracownika z terenu Niemiec
Dzisiaj chciałbym zaprezentować czytelnikom Janka, tak bowiem mówią o nim w Niemczech, nazwisko Kazimierski jest im bowiem dość trudno zapamiętać.
Rozmowę z Jankiem przeprowadziłem 16 września tuż przed rozpoczęciem festynu ludowego w Eisleben.
– Proszę przedstawić się czytelnikom Interplaya.
– Urodziłem się w 1949 w Legnicy dokąd moi rodzice przybyli z Wilna. Moją pasją jest muzyka, posiadam wykształcenie muzyczne wyższe.
Dodatkowo posiadam dyplomy technika elektryka i elektroenergetyka.
Z szeroko pojętą branżą rozrywkową zetknąłem się pod koniec lat sześćdziesiątych ub. wieku wyjeżdżając poprzez Pagart i ZPR do Austrii, Szwajcarii, Holandii i Niemiec Zachodnich a na początku lat 70. do NRD, gdzie poznałem swoją przyszłą żonę Ewelin.
W połowie lat siedemdziesiątych pracowałem na polskich estradach i w Polskim Radiu.
Przez lata grałem w orkiestrze Jerzego Miliana moim zdaniem najwybitniejszego wibrafonisty Polski a może i świata.
W roku 1974 wziąłem ślub z Ewelin w Legnicy. Mamy dwie córki Jeanette (35), Izabellę (31) i syna Janusza (24).
Na skutek sytuacji gospodarczo – politycznej w Polsce wyjechałem w roku 1982 na stałe do NRD, kraju mojej żony, gdzie rozpocząłem działalność jako wystawca.
Obecnie prowadzimy rodzinne przedsiębiorstwo rozrywkowo – gastronomiczne.
Janusz prowadzi karuzelę Schunkler (Tagada), Izabella autoskoternię, Jeanette teatr lalek i kino objazdowe, ja zaś z żoną pozostałem przy tzw. „słodkiej budzie”.
Bierzemy udział w bardzo wielu festynach głównie w landach wschodnich.
Również jestem organizatorem festynów.