Kiedy wrócą amerykańskie ligi sportowe?
Fani amerykańskich sportów nadal muszą być cierpliwi, ponieważ władze lig jeszcze nie podjęły wiążących decyzji w sprawie powrotu rozgrywek. Trudno jednak spodziewać się, by kluby NHL, NBA, czy MLS miały nie dokończyć rozgrywek, a MLB I NFL ich nie rozpocząć. Z całą pewnością jest to dobra informacja dla firm bukmacherskich, które mimo wszystko nadal cierpią na deficyt popularnych rozgrywek sportowych.
Fani futbolu nie mogą narzekać na ostatnie tygodnie. Bundesliga po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa zdążyła już rozegrać dwie kolejki, w najbliższy weekend na boiska powrócą zawodnicy klubów Ekstraklasy, a na 8 czerwca hiszpański rząd zapowiedział powrót La Liga. W nieco gorszych nastrojach mogą być fani amerykańskich sportów, ponieważ w najbardziej optymistycznym scenariuszu sport w USA powróci w okolicach lipca.
Kiedy wróci NBA?
Przypomnijmy, że sezon NBA został zawieszony na czas nieokreślony z powodu pandemii koronawirusa 11 marca. Wówczas spodziewano się, że przerwa potrwa około miesiąca, ale jak wiadomo Amerykanie mieli większe problemy z pandemią, niż przewidywali.
Dopiero od niedawna złagodzono niektóre obostrzenia sanitarne na kluby, co pozwoliło wznowić koszykarzom indywidualne treningi.
– Zamiarem wszystkich klubów jest wznowić grę, a także zrealizować plan, który byłby dogodny dla rozgrywek i fanów. Wszyscy tego chcemy – powiedział R.C. Buford, prezes San Antonio Spurs.
Warto zaznaczyć, że nie jest to zdanie prezesa tylko jednego klubu NBA, a wszystkich trzydziestu. Podczas telekonferencji za dokończeniem sezonu 2019-2020 głosowały wszystkie kluby. Chcą one by sezon został wznowiony z publicznością.
Konkretnej daty wznowienia rozgrywek władze ligi jeszcze jednak nie podały, ale można przypuszczać, że będą to okolice lipca. Rozgrywki miałby zostać wznowione w Disney World na Florydzie. Oczywiście z tego powodu zostanie przesunięty draft oraz początek kolejnego sezonu.
Kiedy wróci NHL?
Liga NHL została zawieszona dzień po NBA – 12 marca. Od kilku tygodni omawiane są różne opcje powrotu rozgrywek, ale oficjalnej daty wcziąż nie poznaliśmy. Władze ligi gotowe są jednak znacznie opóźnić start kolejnego sezonu, aby dograć obecny.
– Jesteśmy bardzo elastyczni, jeśli chodzi o datę startu kolejnego sezonu. Nikt nie posiada magicznej różdżki, która pozwoliłaby nam wystartować standardowo w październiku. Gdybyśmy musieli rozpocząć w listopadzie albo w grudniu, to trzeba będzie o tym pomyśleć – powiedział komisarz ligi, Gary Bettman.
Władze ligi i kluby rozważają różne scenariusze, ale obecnie najbardziej prawdopodobny jest ten, w którym sezon regularny zostałby rozstrzygnięty wobec obecnej tabeli. Drużynom do rozegrania pozostało od 11 do 14 spotkań. Nie byłoby to jednak aż tak niesprawiedliwe jak wydaje się na pierwszy rzut oka, ponieważ rundy play off byłby rozegrane z 24 drużynami, a nie jak dotychczas z 16. Na taką propozycję zgodziło się stowarzyszenie zawodników, ale dodało przy tym, że kilka kwestii wymaga jeszcze debaty.
– Musimy wracać na tafle etapami, bo zdrowie i samopoczucie naszych graczy to najważniejsza za spraw, o które dbamy. Nie chcę widzieć hokeistów na lodzie dopóki nie będą w formie. Nie chcę, żeby któryś uległ kontuzji – powiedział Gary Bettman.
Wszystko wskazuje więc na to, że NHL powróci w okolicach lipca i zacznie się od razu od rundy play off, ale dokładna data kontynuacji najlepszej hokejowej ligi świata – podobnie jak w przypadku NBA – nie jest jeszcze znana. Z dużą dozą prawdopodobieństwa, jeśli liga zostanie dograna, mecze będą odbywały się bez udziału kibiców, o czym świadczy fakt, że wszystkie kanadyjskie kluby już od kilku dni zwracają fanom pieniądze za karnety.
– Staje się coraz bardziej oczywiste, że żadna możliwość nie będzie obejmować kolejnych meczów rozgrywanych w tym sezonie na oczach fanów w hali Bell MTS Place” – napisało Winnipeg Jets do posiadaczy karnetów.
Podobne maile otrzymali sympatycy innych kanadyjskich klubów NBA.
Kiedy wystartuje MLB?
W przypadku Major League Baseball jest nieco inaczej niż w lidze koszykarzy, czy hokeistów, ponieważ bejsboliści nie zdążyli nawet rozpocząć sezonu. Gdy przygotowywali się do jego startu planowanego na 26 marca, wybuchła pandemia koronawirusa. Wówczas amerykańskie władze i służba zdrowia nakazały, by zawiesić na osiem tygodni wszelki imprezy z udziałem powyżej 50 osób.
Właściwie od końca marca władze MLB wraz z klubami rozmawiają o tym, na jakich zasadach miałby odbyć się kolejny sezon. Najbardziej prawdopodobne wydaje się jego skrócenie, ponieważ każda z drużyn amerykańskiej ligi baseballa musi rozegrać w trakcie sezonu regularnego 162 spotkania.
Jak na razie osoby decyzyjne w MLB i kluby podjęły tylko jedną decyzję o przekazaniu miliona dolarów na rzecz osób zatrudnionych podczas zmagań ligowych. Dzięki temu zwykli pracownicy otrzymają wynagrodzenia za wszystkie mecze, które nie odbyły się w tym sezonie. Nadal brak jednak decyzji o dacie startu sezonu. Zgodnie z doniesieniami medialnymi można się spodziewać, że najlepsza liga baseballowa świata wystartuje w okolicach lipca lub sierpnia.
NFL wystartuje zgodnie z planem
Zgodnie z planem NFL powinno zacząć się 10 września. I właśnie w taki scenariusz wierzą władze ligi, choć nie oznacza to, że nie są przygotowywane awaryjne scenariusze. Późniejszy start sezonu jest brany pod uwagę, a terminarz został tak ustalony, by odbyło się to dość sprawnie. Otóż jeśli faktycznie dojdzie do opóźnienia rozgrywek, mecze z początku terminarza, zostaną przesunięte na jego koniec, po 17. kolejce.
NFL zabezpieczyło się również z uwagi na Super Bowl. Tym samym, gdyby sezon zasadniczy się przesunął, finał będzie rozegrany później niż 7 lutego. Istnieje również opcja rozgrywania meczów w trakcie tzw. bye week (tygodniowe przerwy dla każdej drużyny – przyp.red).
MLS zostanie dokończone w formule mundialu?
W przypadku amerykańskiej ligi piłki nożnej także brak konkretnych decyzji w sprawie daty kontynuacji rozgrywek. Jak na razie w MLS w tym sezonie zdołano rozegrać dwie kolejki, ponieważ liga rozpoczęła się pod koniec lutego. Kiedy kolejne mecze przełożono komisarz ligi oświadczył wówczas, że sezon na pewno zostanie rozegrany do końca, nawet jeśli trzeba będzie grać w grudniu.
Wraz z biegiem czasu pandemia koronawirusa nasilała się w Stanach Zjednoczonych, co zmusiło władze ligi, a także kluby do szukania alternatywnych rozwiązań. Jednym z najnowszych i całkiem prawdopodobnych jest dokończenie sezonu w formule mundialu w słynnym “Disney World”. Bez wątpienia miejsce jest do tego idealne, ponieważ trudno o lepszy kompleks sportowy, w którym mogłoby skoszarować się, trenować i rozgrywać mecze 26 klubów piłkarskich. Takie rozwiązanie byłoby idealne dla MLS, ponieważ 17 klubów ma swoje siedziby w innych stanach, a jak wiadomo podróżowanie w dobie pandemii nie jest najlepszym pomysłem. Gdyby ligę udało się kontynuować w tej formule sezon skończyły się w ciągu 50 dni.
Według doniesień medialnych kontynuacja rozgrywek, czy w formule mundialu, czy innej planowana jest na lipiec lub sierpień. Już teraz jednak wiadomo, że nie odbędą się takie wydarzenia jak MLS All-Star Game, Leagues Cup i Campeones Cup. Dwa ostatnie z nich byłby przedsięwzięciami głównie komercjalnymi, ale również bardzo dochodowymi.