Kolejny wielki klub bilardowy
W Łodzi otworzył się drugi największy w Polsce klub bilardowy. 18 stołów do poola i 2 do snookera to zaledwie o jeden stół mniej od mikołowksiego Mario Bilard Club.
W Łodzi otworzył się drugi największy w Polsce klub bilardowy. 18 stołów do poola i 2 do snookera to zaledwie o jeden stół mniej od mikołowksiego Mario Bilard Club.
To kolejny duży obiekt bilardowy w Łodzi. na początku grudnia mieliśmy okazję być na otwarciu Jazda park w Manufakturze – centrum rozrywki z 9 stołami, salonem gier arcade.
Otwarcie klubu relacjonuje Gazeta Wyborcza
Dwadzieścia stołów na 600 metrach kwadratowych – w sobotę w dawnej Kaskadzie otwarto klub bilardowy Frame.
– Otworzyliśmy ten klub, bo chcieliśmy zrobić coś dobrego dla Łodzi – mówił Krzysztof Gardjas, współwłaściciel i pomysłodawca klubu. – Chcieliśmy, by łodzianie nie musieli jeździć do Krakowa czy Warszawy, by się dobrze bawić. W Łodzi też można.
Frame – bo tak nazywa się klub – położony jest na 600 metrach kwadratowych w dawnej Kaskadzie. Jest tam dwadzieścia stołów – osiemnaście do poola, najbardziej popularnej odmiany bilarda, i dwa do bardziej ekskluzywnego snookera. W sobotę było jeszcze uroczyście, dzień później przeprowadzono pierwsze amatorskie zawody.
Na otwarcie przyszło tak dużo osób, że nawet właściciele klubu byli zdziwieni. – Życzę wam takiej frekwencji codziennie – mówił Mieczysław Nowicki, szef łódzkiego sportu, jeden z oficjalnych gości. – W Łodzi powstało kolejne miejsce do aktywnego spędzania czasu. Jako przedstawiciel władz miejskich cieszę się i obiecuję pomoc – mówił.
Marcin Krzemiński, prezes Polskiego Związku Bilardowego, wręczył właścicielom licencję klubu bilardowego. – To miejsce to prawdziwy diamencik – komplementował.
Gwiazdą wieczoru był jednak Bogdan Wołkowski, nie bez przesady zwany Czarodziejem. To wielokrotny mistrz świata w trickach bilardowych, który na zakończenie wieczoru dał pokaz swoich „czarodziejskich” umiejętności. On też nie szczędził komplementów. – To kolejny profesjonalny klub w Polsce. Cieszę się, że takie powstają, bo wciąż jest ich za mało – mówił. I ma dużo racji, bo istnieją dowody, że w bilard grano już w piętnastym wieku, a niektórzy sugerują nawet, że ten sport powstał już w starożytności. Profesjonalnych klubów wciąż jednak w Polsce brakuje.
Plany właścicieli Frame są bardzo ambitne. Już w tym roku odbędą się tam dwie ważne imprezy – eliminacje mistrzostw Polski w kwietniu i finał amatorskich rozgrywek w listopadzie. 20 stycznia ruszy za to Polska Liga Bilardowa z łódzką drużyną. Powstać ma także Akademia Bilardowa dla dzieci. – Otworzyliśmy Frame z dwóch powodów – mówi Łukasz Tomczak, menedżer. – Po pierwsze traktujemy go jako rozrywkę dla łodzian, a po drugie, bilard to profesjonalny sport i chcemy rozpropagować go w Łodzi. Będziemy szkolić młodzież i zapraszać uczniów szkół podstawowych.
We Frame jest elegancko i stylowo. We wnętrzu przeważa ciemne drewno, na ścianach – czarno-białe grafiki. Całość dopełnia dyskretne światło, nie licząc oczywiście lamp zawieszonych nad stołami. Minusy? Przede wszystkim brak klimatyzacji i mało elegancka toaleta piętro niżej. Ale, jak zapowiada menedżer klubu, i to się wkrótce zmieni.
Ceny są przystępne. Najtańsza godzina (od 9 do 15) gry w bilard kosztować będzie 12 zł, najdroższa (po godz.18) – 18 zł.
Bartłomiej Derdzikowski gazeta.pl 2007-01-07
Więcej Automaty
Drugie kasyno online coraz bliżej? Po słowach ministra pojawiają się kolejne potwierdzenia
Minister Aktywów Państwowych Wojciech Bałczun oficjalnie przyznał, że Totalizator Sportowy rozważa uruchomienie nowych kasyn internetowych pod innymi markami. To pierwsze potwierdzenie na tak wysokim szczeblu, że Total Casino nie musi pozostać jedyną państwową marką w segmencie legalnego hazardu online.