05.03.2008 00:00

Koń jaki jest każdy widzi

Nie trzeba nikomu dawać konia z rzędem, by wpadł na prosty schemat skojarzeń: koń, kopyta, podkowy, kowal, młot.

Udostępnij

I w zasadzie na tym stwierdzeniu powinienem poprzestać, tak jak zrobił to autor pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej – Benedykt Chmielowski. Uważa się powszechnie, że autor encyklopedii uznał konia za zbyt oczywiste zwierzę, aby je opisywać (wówczas każdy szlachcic miał konia). Obecnie cytat używany jest na określenie czegoś tak oczywistego, że każdy wie, co to jest. Podobna sytuacja ma miejsce w branży rozrywkowej, w kategorii automatów siłowych nazywanych młotami.
Nie trzeba nikomu dawać konia z rzędem, by wpadł na prosty schemat skojarzeń: koń, kopyta, podkowy, kowal, młot. Kowalem jest oczywiście gracz, a pozostałe elementy znajdziemy w najnowszym hammer’ze „Sweetie” krakowskiej firmy Kalkomat, prezentowanym na londyńskiej wystawie ATEI. Wyświetlacz pokazujący siłę uderzenia gracza wkomponowano w tułów konia, a jak myślicie jakie miejsce znaleźli twórcy gry dla wrzutnika? Nie mylicie się. Monety wpychamy pod koński ogon. Koń by się uśmiał, więc na za koń czenie przedstawię jeszcze tylko wymiary i ciężar tego ciekawego automatu: WxSxG 235x76x145cm, 130kg.

Udostępnij
W.B.

W.B.