21.03.2013 00:00

Koniec despoty

Misja zżera Szefa

Udostępnij
Koniec despoty

Swojego twórcę, pomysłodawcę, wykonawcę, bezkrytycznego wyznawcę…

Czy może to dziwić, skoro historia ludzkości uczy, że każda rewolucja zazwyczaj pożera swoich ojców?

Przyszli do Szefa. Do jego przytulnego gabineciku.

Przekopali papiery, grzebali w komputerze… Zabrali co chcieli i poszli…

Nasłał ich prokurator z dalekiej północy. Jeszcze niedawno sojusznik, a dzisiaj kto? Już wróg?

Media, szczególnie te z nurtu przychylnego rządowi, marginalizują temat, celowo wypychając go poza sferę zainteresowania swoich odbiorców.

Sens takiego działania jest jasny: nie szkodzić swojej umiłowanej władzy, która i tak już od jakiegoś czasu zdecydowanie dołuje.

Rozmiar stosowania tych praktyk staje się już groteskowy: wystarczy zauważyć, że główna agencja prasowa w kraju, kontrolowana przez rząd, właściwie nie odnotowała w swoich serwisach ani tego, iż zatrzymano i postawiono zarzuty zastępcy szefa zmilitaryzowanej służby mundurowej, ani też tego, że funkcjonariusze Policji wykonali, z polecenia prokuratorskiego, czynności w gabinecie Szefa tej samej służby.

 

Udostępnij
Interplay

Interplay