Kwitnące podwórko
Polscy fani flipperów nie mogą w 2013 r. narzekać na brak turniejów w ojczyźnie. Wszystko na to wskazuje, że odbędzie się ich kilkanaście, co uczyni ten rok zdecydowanie rekordowym! Co prawda niestety nie ma już zawodów w Mysłowicach i Warszawie oraz jej okolicach, ale za to na mapie pojawiło się nowe miejsce, które pod względem liczby maszyn bije wszystkie dotychczasowe.
Marcin Krysiński w przeciwieństwie do większości innych peesefowców był w posiadaniu flipperów jeszcze zanim pojawił się na mistrzostwach Polski. Potem nie tylko zaczął rozwijać kolekcję, ale i został głównym sponsorem mistrzostw. Dysponował już paroma maszynami, gdy zacząłem go namawiać by zaczął organizować turnieje w siedzibie swej firmy w Bytomiu, gdzie pinballe trzyma. Miał pewne obawy, na szczęście się okazały się one bezpodstawne. Już pierwsze dwa turnieje z serii PRINTIMUS Pinball pokazały, że naszym flipperowcom kultury nie brakuje, a miejsce im pasuje. Dlatego Marcin myśli już o następnym sezonie.
Poza świetną organizacją i dobrym stanem technicznym maszyn (obecnie 23, z czego 7 moich) na uznanie zasługuje inwencja Marcina w zakresie nowych formuł zmagań. Poza PRINTIMUS Pinball rozegranych do tej pory dwukrotnie opracował on już cztery inne turnieje (są one rozgrywane po parę jednego dnia, więc turniejów odbędzie się br. w samym Bytomiu de facto kilkadziesiąt). Oto jak tłumaczy powody swej turniejowej kreatywności: