29.04.2022 12:26

Las Vegas Sands ze sporą stratą w pierwszym kwartale 2022 roku

Las Vegas Sands odnotował w pierwszym kwartale 2022 roku przychód netto w wysokości 943 mln dolarów. Oznacza to spory spadek w porównaniu do 1.2 mld dolarów z analogicznego okresu w 2021 roku. 

Udostępnij
Las Vegas Sands ze sporą stratą w pierwszym kwartale 2022 roku

Venetian Macao źródłem największych przychodów

Zdecydowanie największy udział w tej kwocie mają przychody z działalności kasyna, bowiem jest to aż 627 mln dolarów. Z kolei 95 mln dolarów pochodzi z wynajmu pokoi, 53 mln dolarów to przychody z gastronomii, 149 mln dolarów to przychód z centrów handlowych, handel detaliczny reprezentuje natomiast 19 mln dolarów spośród całkowitego przychodu.

Operacje w Makau przyniosły korporacji aż 551 mln przychodów. 227 ml dolarów do przychody Venetian Macao, 121 mln dolarów odnotowało Londoner Macao, a Plaza Macao i Four Seasons Macao odnotowały przychody w wysokości 102 mln dolarów. Wkład Parisian Macao wyniósł natomiast 74 mln dolarów.

Pandemia wciąż daje o sobie znać

Strata operacyjna Las Vegas Sands za pierwszy kwartał wyniosła 302 mln dolarów, a strata netto 478 mln dolarów, w porównaniu do odpowiednio 96 milionów dolarów i 280 mln dolarów. Operator odnotował także skonsolidowaną skorygowaną EBITDA w wysokości 110 mln dolarów, w porównaniu do 244 mln dolarów w pierwszym kwartale 2021 roku.

– Chociaż ograniczenia związane z pandemią nadal wpływały na nasze wyniki finansowe w tym kwartale, udało nam się wygenerować dodatni EBITDA w Marina Bay Sands w Singapurze i całym przedsiębiorstwie – powiedział Robert G. Goldstein, prezes i dyrektor generalny Las Vegas Sands.

– Jesteśmy entuzjastycznie nastawieni do ponownej możliwości powitania większej liczby gości w naszych obiektach, ponieważ ludzie wreszcie mogą swobodnie podróżować do Makau i Singapuru. Jesteśmy także stale zaangażowani we wspieranie członków naszego zespołu i pomaganie potrzebującym w każdej z naszych lokalnych społeczności, gdy wszyscy dopiero odzyskujemy siły po pandemii COVID-19 – dodaje Goldstein.

Udostępnij
Mateusz Mazur

Mateusz Mazur