Legalizacja – tak, monopol – nie
Uregulowanie rynku gier losowych online jest rozwiązaniem koniecznym, jednak zachowanie państwowego monopolu na tym rynku byłoby niekorzystne – uważają ekonomiści z prestiżowych instytutów spraw publicznych z Wielkiej Brytanii.
Uregulowanie rynku gier losowych online jest rozwiązaniem koniecznym, jednak zachowanie państwowego monopolu na tym rynku byłoby niekorzystne – uważają ekonomiści z prestiżowych instytutów spraw publicznych z Wielkiej Brytanii.
Ekonomiści są zdania, że uregulowanie tego typu rozrywki w Internecie w Polsce jest niezbędne w związku z wolnością świadczenia usług w krajach Unii Europejskiej. Jednakże dyskryminowanie firm prywatnych na tym rynku jest łamaniem zasad wolnej konkurencji. W przypadku istnienia monopolu, państwo może spodziewać się niższych wpływów podatkowych, ograniczenia wzrostu w tym innowacyjnym sektorze oraz redukcji miejsc pracy.
– Gry losowe online powinny być traktowane jako normalna działalność gospodarcza, a podmioty gospodarcze działające w tym sektorze, powinny podlegać istniejącemu prawu, a nie być przedmiotem szczególnych regulacji – uważa prof. Philip Booth z Institute of Economic Affairs.
– Rząd nie tylko powinien legalizować to zjawisko, ale pozostawić jego regulację rynkowi: konsumentom, markom oraz ich reputacji. Konsumenci powinni mieć prawo wyboru, a opodatkowanie nie sprzyja rozwojowi – dodaje dr Tim Evans, dyrektor ds. rozwoju Stockholm Network.
Monopole ograniczają wzrost gospodarczy. Kraje, które hamują otwarcie rynków np. Niemcy, narażają się na konsekwencje prawne w ramach prawodawstwa Unii Europejskiej. Z badań Instytutu Badań Ekonomicznych przy Uniwersytecie Monachijskim wynika, że niemiecki monopol na rynku gier losowych hamuje powstanie 15 tys. miejsc pracy i pozbawi budżet blisko 1 mld euro dodatkowego dochodu do 2010 r.
– Odmienne podejście zastosowali Brytyjczycy. Cięcia podatkowe oraz sprzyjające rozwojowi uregulowanie tego rynku poskutkowały stworzeniem 14 tys. nowych miejsc pracy oraz pozwoliły na dodatkowy wzrost produktu narodowego brutto o 700 mln funtów między rokiem 2001 a 2004 – podsumowuje dr Tomasz Teluk, dyrektor Instytutu Globalizacji.