Maja fruwa tu i tam
O tym, że jednak powstanie w lubuskiem zapowiadany już od kilku lat park rozrywki Mayaland pisze w artykule w Gazecie Wyborczej biznes Piotr Bakselerowicz.
Budowę imponującego parku rozrywki o nazwie Puy de Fou zapowiedziano dwa lata temu we wsi Kownaty w woj. lubuskim, 45 km od granicy z Niemcami. 207 ha kupiła tam holenderska firma United Momentum Group (UMG). Spółka obiecała, że powstanie tu drugi Puy de Fou, czyli gigantyczny park tematyczny działający w centralno-zachodniej części Francji. Francuzi mieli zagospodarować 98 ha. Kolejne 10 ha zająć miał Mayaland, czyli kraina Pszczółki Mai, bliźniaczo podobna do parku Plopsaland z belgijskiego De Panne. Prowadzi go spółka Plopsa, która ma licencję na wykorzystywanie wizerunku Pszczółki.
Szefowie UMG zapowiedzieli, że w 2016 r. Holiday Kownaty Park przyjmie pierwszych gości. Tymczasem do dziś na olbrzymiej działce hula wiatr. Ryszard Stanulewicz, burmistrz gminy Torzym, wierzy jednak, że inwestycja dojdzie do skutku. W czerwcu widział się z przedstawicielami firmy. – Na razie postawili stację transformatorową i wybili własną studnię głębinową – mówi Stanulewicz. Przedstawiciele UMG poinformowali burmistrza, że ze współpracy wycofało się stowarzyszenie związane z Puy de Fou. – Ale budować nadal chce belgijska Plopsa. Mayaland ma być trochę większy i zająć ok. 16 ha – mówi Stanulewicz.
Czytaj więcej na: http://wyborcza.biz/biznes/1,147584,20345393,miedzy-maja-a-dinozaurem-czyli-marzenia-polskim-disneylandzie.html#ixzz4E5ppg1rj