Miasto chce milionów od InterSPA
Gazeta Wyborcza. Jeśli nie dojdzie do ugody pomiędzy miastem a niemiecką firmą InterSPA, budującą wrocławski aquapark, władze Wrocławia będą w sądzie dochodzić gigantycznego odszkodowania za opóźnienia w oddaniu inwestycji. <br />
Jeśli nie dojdzie do ugody pomiędzy miastem a niemiecką firmą InterSPA, budującą wrocławski aquapark, władze Wrocławia będą w sądzie dochodzić gigantycznego odszkodowania za opóźnienia w oddaniu inwestycji.
Od poniedziałku InterSPA nie jest już partnerem miasta w budującej aquapark spółce Wrocławski Park Wodny. Powodem zerwania przez miasto współpracy są kolejne opóźnienia terminu oddania obiektu oraz zaległości w płatnościach, jakie – zdaniem miasta – niemiecka firma ma wobec niego. Scenariusz długiej rozprawy jest już gotowy, a miejscy prawnicy postawieni w stan gotowości.
Co musiałoby się stać, by miasto odstąpiło od procesu? Krzysztof Kiniorski, dyrektor w spółce Wrocławski Park Wodny: – Jesteśmy zdeterminowani, by odzyskać pieniądze, ale oczywiście wolelibyśmy kompromis. To jednak naszemu, byłemu już, niemieckiemu partnerowi powinno zależeć na tym, by z Wrocławia wyjść z twarzą.
Jeśli strony nie dojdą do ugody (miasto chce, by zamiast całością aquaparku, Niemcy zarządzali tylko jego trzema częściami), szykuje się gigantyczny proces. Władze Wrocławia tylko z tytułu niedotrzymania terminu oddania inwestycji zażądać mogą ponad 5 mln zł. Ta kwota cały czas będzie rosnąć, bo w umowie z InterSPA widnieje zapis, że firma zgadza się płacić 28 tys. zł za każdy dzień opóźnienia oddania obiektu. A termin ten upłynął 5 stycznia. Kolejne 110 tys. – tym razem już euro – to kara za odstąpienie od umowy z winy inwestora zastępczego. To również reguluje umowa. Miasto nie wypłaci Niemcom dwóch ostatnich rat wynagrodzenia, z których każda wynosić miała 220 tys. euro. Kiniorski: – Ponieśliśmy dodatkowe koszty związane z przejmowanymi od byłych partnerów obowiązków. Możemy udowodnić, że ponieśliśmy straty z powodu utraconych korzyści.
Strona niemiecka na razie milczy. Wczoraj w siedzibie firmy skrupulatnie tłumaczono i analizowano nasz wczorajszy artykuł. Jej oficjalne stanowisko wobec wypowiedzenia przez miasto współpracy poznamy dziś. Pewne jest jedno – wiele wody w aquaparku upłynie, zanim spory miasta z niedawnym partnerem zostaną rozstrzygnięte.
