To niemiecki Merkur Gaming, czyli firma o określonej renomie. To nie ulega żadnym wątpliwościom. W pilotażu ma być wykorzystanych nie mniej niż 1220 maszyn do gry. Dodatkowo, w ubiegłym tygodniu zamówiono 300 automatów wspomnianej marki. Zastanawia zarazem coś innego. Dlaczego spółka Skarbu Państwa nie zdecydowała się jednak na polskiego producenta?
Przecież sporo mówiło się, że mają to być firmy z Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Miały to być Wojskowe Zakłady Łączności oraz Exatel. Wedle informacji pojawiających się w mediach takie automaty powinny być 30 procent tańsze niż te dostępne na rynku.
Wydaje się, że jednak byłoby zasadne, gdyby pieniądze wydane na produkcję oraz serwis automatów pozostały w Polsce. Oczywiście o ile, zgodnie z tymi wcześniejszymi zapowiedziami, były one gotowe na podjęcie wyzwania…
Można sądzić, że powinny, gdyż, o czym czytamy w komunikacie prasowym Totalizatora, „państwowe spółki WZŁ nr 1, PWPW oraz Exatel kończą obecnie prace nad centralnym systemem zarządzania, rejestrem gracza, infrastrukturą informatyczną i automatami do gry”. Czyżby zatem wygrał pośpiech? Oby jednak wymienione działania zostały wdrożone, a nie pozostały tylko w sferze prac i planów…