03.03.2009 00:00

Na Służewcu bez zmian?

19 kwietnia rozpocznie się nowy sezon wyścigowy na Służewcu. 26 kwietnia nastąpi jego uroczyste otwarcie. W zbliżającym się sezonie zaplanowano 62 dni wyścigowe, 503 gonitwy (w tym 292 dla koni pełnej krwi), z sumą nagród 5,2 mln złotych

Udostępnij

19 kwietnia rozpocznie się nowy sezon wyścigowy na Służewcu. 26 kwietnia nastąpi jego uroczyste otwarcie. W zbliżającym się sezonie zaplanowano 62 dni wyścigowe, 503 gonitwy (w tym 292 dla koni pełnej krwi), z sumą nagród 5,2 mln złotych – poinformowali przedstawiciele Totalizatora Sportowego, który drugi sezon będzie organizować wyścigi i zakłady na podstawie umowy z Polskim Klubem Wyścigów Konnych.

Ilość dni wyścigowych policzono w następujący sposób: od maja do końca listopada jest w kalendarzu 31 tygodni, daje to 62 mityngi (soboty i niedziele), plus dwa dni w kwietniu, minus krótka przerwa w lipcu po Derby. Kalendarzowo sezon zapowiada się więc normalnie.

Totalizator Sportowy zapowiedział zwiększenie liczby terminali na torze na Służewcu, czynnych podczas wyścigów (z 40 do 60), i możliwe też, że sam przyjmować będzie zakłady poza Służewcem, w 60 punktach na terenie kraju.

Niestety, od roku nikt nie jest w stanie udzielić konkretnych informacji odnośnie liczby kolektur totalizatora konnego. Na świecie tego typu „punkty”są obszernymi lokalami z kasami i monitorami. Można w nich uzyskać najnowsze informacje i obstawiać wyścigi z wielu torów.

Kolektury Totalizatora Sportowego jakie znamy, mają się nijak do przedstawionego wyżej opisu. Władze Totalizatora Sportowego muszą sobie z tego zdawać sprawę. Na czym zarabiać, jeśli nie na zakładach wzajemnych? Okazuje się, że największa w Polsce firma branży hazardowej będzie zarabiała na hali sportowej (mieszczącej 30 tysięcy widzów), podziemnej restauracji pod 100-metrową nieczynną od 2006 r. dużą trybuną (remont planuje się dopiero od sierpnia), hotelu, polach golfowych itd.. Hala sportowa, hotel, pole golfowe, restauracje itd. to wirtualna na razie przyszłość, kontrowersyjna zresztą, bo nikt nie widział konkretnych planów, łącznie z prezesem PKWK (choć prezes sam podpisał umowę) i radą Jockey Clubu. Zyski z zakładów wzajemnych są na szarym końcu tej listy.

Udostępnij
Interplay

Interplay