27.09.2018 00:00

NFL dąży do monopolu na dane sportowe

Włodarze ligi zaproponowali, by wszystkie dane, które stanowią podstawę zakładów, posiadały licencję NFL.

Udostępnij
NFL dąży do monopolu na dane sportowe

W Stanach Zjednoczonych trwa debata nad federalną regulacją zakładów sportowych. Kongres w niedługim czasie podejmie odpowiednie decyzje, a obecnie otrzymał poprawki od Jocelyn Moore, dyrektorki ds. komunikacji NFL (National Football League).

Wnioski dotyczą przepisów i wątpliwości co do niektórych zmian w prawie. Organizacja różni się z Kongresem w dwóch tematach. Po pierwsze chodzi o podejście do tzw. „zakładów-widmo”, po drugie istnieje obawa przed ustawionymi meczami. NFL dąży do tego, by stany regulujące zakłady korzystały z oficjalnych danych podawanych przez ligę. 

W oświadczeniu czytamy konkretne argumenty NFL. "Wyniki zakładów są coraz bardziej oparte na szczegółach, takich jak zdobyte metry lub liczba przechwytów w obronie, tudzież uderzenie przez zawodnika w baseballu. Dlatego istotnym elementem ochrony konsumenta jest wymóg, aby informacje użyte do rozliczenia tych zakładów były prawidłowe i aktualne, co może pochodzić wyłącznie z oficjalnych danych dostarczonych przez same ligi sportowe. Ligi sportowe już produkują te dane do celów emisji i statystyki. Nasze dane powinny być standardem na legalnym, regulowanym rynku. Z tych powodów wymóg korzystania z oficjalnych danych ligi jest niezbędny do ustanowienia i utrzymania integralności rynku, co leży w interesie publicznym" pisze Moore. Oczywiście dane nie będą darmowe, a NFL zyskałaby dodatkowy strumień dochodów z tego tytułu.

W kuluarach pojawiają się pytania o zasadności takich oficjalnych danych. Czy ktoś będzie prowadził zakłady oparte o fałszywe informacje? Czy ktoś wyobraża sobie, że w internecie będzie figurowała nieprawdziwa ilość przebiegniętych jardów? Pojawiają się podejrzenia, że NFL chce za darmo pozyskać dodatkowe źródło finansowania, firmując dane i tak dostępne z innych źródeł. 

Kolejna sprawa, to fakt że NFL chce nałożyć kontrole na niektóre zakłady, które zdaniem ligi są bardziej podatne na korupcję i manipulację. Włodarze podają w wątpliwość, czy takie formy zakładów nie wpływają na uczciwość drużyn lub pojedynczych zawodników. 

"Zwłaszcza profesjonalne i amatorskie organizacje sportowe powinny mieć możliwość ograniczenia lub wykluczenia zakładów, które nie są określone wyłącznie przez końcowy wynik lub wynik wydarzenia, jeśli organizacja sportowa rozsądnie stwierdzi, że takie ograniczenie znacznie zmniejszyłoby ryzyko zawodów. Uczciwość jest naszym priorytetem. Przykłady takich zakładów obejmowałyby te, które opierałyby się na występach pojedynczego zawodnika lub działaniach sędziów i sędziów" – pisze Moore.

A jak Wy uważacie, czy liga powinna dostarczać sama statystyki i dane, czy jednak lepiej, by robiła to zewnętrzna firma? No i w końcu, od kogo powinni brać dane bukmacherzy?

Udostępnij
JD

JD