Nie można naginać prawa!
Rozmowa z Jarosławem Zielińskim – prezesem największej w Polsce spółki operującej automatami o niskich wygranych
– Ustawa hazardowa obowiązuje od 1 stycznia 2010 r. Do tego czasu nowo powołane organy do wydawania koncesji, czyli Izby Celne miały obowiązek wydawania oraz przedłużania nowych pozwolenia na kolejne sześć lat. Jakie są doświadczenia spółki Fortuna w tym zakresie i czy któraś Izba uchylała się od tego?
– Niestety naszym zdaniem Izby Celne w sposób świadomy przedłużały postępowania oraz markowały pracę tak, aby żadna z decyzji nie została wydana przed wejściem w życie nowej ustawy hazardowej.
Było to co najmniej obchodzenie, jeżeli nie łamanie prawa bo przecież do końca ubiegłego roku obowiązywała ustawa o grach i zakładach wzajemnych, którą to dyrektorzy Izb Celnych powinni się kierować w postępowaniu administracyjnym dotyczącym wydawania koncesji i przedłużania zezwoleń.
W protokołach kończących postępowania prawnicy spółki składali liczne zastrzeżenia do pracy urzędników. Większość wniosków jak np. dotyczące zamiany punktów gier, mogła być załatwiona jako sprawy nieskomplikowane w ciągu 30 dni od daty złożenia wniosku, a tak się niestety nie działo.
W przypadku wielu nowych koncesji i przedłużeń pomimo kilkumiesięcznego „chomikowania” w Izbach dokumentów,
a czasami wielokrotnego wyznaczania nowego terminu załatwienia sprawy, Izby nie wzywały formalnie spółki do uzupełnienia braków i nie wnosiły zastrzeżeń co do kompletności wniosków.
Tym samym należy domniemywać, że wniosek był kompletny i można było wydać decyzję w oparciu o zebrany materiał dowodowy – tak się jednak nie działo.