17.06.2024 18:42

„Nie wystarczy wyprodukować ładny spot. Ma być skuteczny”

BETFAN w kampanii przed Euro 2024 postawił na sprawdzoną twarz. Mariusz Pudzianowski po raz kolejny w oryginalny sposób promuje ofertę bukmachera. – Niewątpliwym atutem Mariusza jest jego dystans, skrzętnie wykorzystywany przez nasz zespół do różnych działań – powiedział nam Aleksander Ploetzing, Digital Marketing Specjalist w BETFAN.

Udostępnij
Mariusz Pudzianowski został twarzą BETFAN na Euro 2024

Jakub Kłyszejko, Interplay.pl: Jedynym i głównym kandydatem na „twarz” kampanii Euro 2024 był Mariusz Pudzianowski? 

Aleksander Ploetzing, Digital Marketing Specjalist w BETFAN: – Tak, z Mariuszem pracujemy już od dawna. Wiele kampanii za nami. Wiemy, że słynny „Pudzian” to sprawdzona postać, która spotyka się z pozytywnym odbiorem przez naszych graczy. Nie wyobrażaliśmy sobie innego bohatera, dla najważniejszej kampanii w tym roku.

„Pudzian” jest z wami od dawna. Ciężko było stworzyć kolejne pomysły na jak najlepsze wykorzystanie swojego ambasadora?

– Niewątpliwie to, że jest to nasza kolejna kampania z tym samym ambasadorem, niesie pewne ograniczenia, ale z drugiej strony jeszcze więcej korzyści. Dzięki długofalowej współpracy, jego wizerunek jest kojarzony z marką BETFAN, zaś nasze pomysły, które potem znajdują się na jego kanałach, mają również pozytywny wydźwięk wśród jego odbiorców. Można uznać, iż jego ambasadorstwo przynosi korzyści obu stronom.

Kiedy zaczęliście planować akcje?

– Takie akcje nie powstają z dnia na dzień. Pierwsze pomysły padały już pod koniec zeszłego roku. Branża bukmacherska jest na tyle skomplikowana, że nie wystarczy wyprodukować „ładny” spot. Z naszej perspektywy, ma być on przede wszystkim skuteczny i zachęcać graczy do gry oraz korzystania z promocyjnych ofert, które przygotowaliśmy specjalnie na najważniejszą piłkarską imprezę tego roku.

Jak współpracowało się z Mariuszem, jakie jest jego podejście do takich działań?

– Mariusz nie należy do osób posiadających dużo luk w kalendarzu. Rutyna, którą dzieli się na swoich kanałach, nie jest marketingowym wymysłem. To jego codzienność, która trwa nieprzerwanie od kilkunastu lat. Za każdym razem, gdy dochodzimy do sytuacji związanej z shootem, w bardzo wąskich ramach czasowych musimy uzyskać możliwie najlepsze efekty. Niewątpliwym atutem Mariusza jest jego dystans, skrzętnie wykorzystywany przez nas zespół do różnych działań. Tym razem nie było inaczej. Kiedy tylko usłyszał o naszej idei związanej ze wcieleniami w różne narodowości, od razu zapalił się do wspólnych działań. Dzięki jego dystansowi, cały rynek może podziwiać efekty naszej współpracy, która z pewnością nie byłaby tak owocna, gdyby nie dystans Mariusza.

„Pudzian” przemawia do kibiców w czterech językach. Wasza kampania jest pierwszą taką w historii?

– Jedno jest pewne – to pierwsza kampania, w której Mariusz mówi w tak wielu językach. „Pudzian” to prawdziwy człowiek renesansu, o masie jeszcze ukrytych talentów. Naszym przewodnim językiem są sportowe emocje, którymi zawsze staramy dzielić się z naszymi graczami. Tym razem poza emocjami postanowiliśmy pójść o krok dalej i wykorzystać umiejętności lingwistyczne Mariusza, w których on odnalazł się perfekcyjnie!

Czym lub kim się inspirowaliście?

– Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Chcieliśmy tą kampanią przede wszystkim przekazać atmosferę święta sportu oraz różnych kultur starego kontynentu. Kierowała nami przede wszystkim pozytywna emocja, która jest integralną częścią tego piłkarskiego święta. W samych materiałach chcieliśmy wykorzystać stereotypy związane z narodowością przeciwników Polaków, tak aby nasi obecni oraz nowi gracze mieli namiastkę tej rywalizacji, którą mają nasi reprezentanci podczas turnieju w Niemczech.

Kibice mogą spodziewać się kolejnych akcji marketingowych związanych z „Pudzianem”?

– Niewątpliwie. Pudzian na ten moment to nieodłączna część marki BETFAN. Nie wyobrażamy sobie naszych działań bez obecności Mariusza, ale nie wykluczamy także innych twarzy, które mogą się pojawić w kolejnych kampaniach.

Na jakie efekty tych działań liczycie w trakcie i po zakończeniu turnieju?

– Przede wszystkim chcemy dotrzeć do nowych graczy, tych, którzy nie mieli jeszcze okazji zagrać u nas. Nie zapominamy też o naszych stałych graczach, dla których mamy różne promocje w postaci AKOBoostera czy „Zieloni Va Banque”. Cały okres Euro będzie jednym wielkim świętem graczy oraz szans na wygrane w BETFAN.

Udostępnij
Jakub Kłyszejko

Jakub Kłyszejko