23.07.2007 00:00

Nie zatrudniamy mężczyzn, bo lubią hazard i kradną

Gazeta Wyborcza. Firma bukmacherska Star-Typ Sport faworyzuje kobiety. W łódzkim oddziale nie chce zatrudniać mężczyzn, bo... przegrywają pieniądze w zakładach.<br />

 

 

 

 

 

 

 

Firma bukmacherska Star-Typ Sport faworyzuje kobiety. W łódzkim oddziale nie chce zatrudniać mężczyzn, bo… przegrywają pieniądze w zakładach

„Na drzwiach zauważyłem kartkę z napisem „Oferta pracy”. Pomyślałem, że – choć praca to mało ambitna – mógłbym się tam zatrudnić, bo jestem w trudnej sytuacji materialnej. Poszedłem do domu i wróciłem z CV. Od pani dowiedziałem się jednak, że firma STS od pewnego czasu zatrudnia tylko kobiety, bo mężczyzn uważa za gorszych – mężczyźni kradną i przegrywają pieniądze na zakładach bukmacherskich. Poczułem, że zdeptano moją godność, uznając mnie z góry za złodzieja. Firma STS łamie prawo, dyskryminując pracowników” – napisał internauta na forum „Gazety”.

Postanowiliśmy to sprawdzić. Wpisaliśmy w CV doświadczenie w pracy biurowej, półtoraroczną praktykę w kolekturze totka, biegłość w obsłudze komputera, a na zachętę – doskonałą znajomość dwóch języków obcych. – O, ale nie ma pan szans, bo jest pan mężczyzną – zasmuciła się pracownica. – Przyjmujemy tylko kobiety. Mężczyźni przegrywali całe pensje i zadłużali się. Poza tym kradną i oszukują.

– To nie nasza decyzja, tylko dyrekcji. Rzeczywiście mamy złe doświadczenia z mężczyznami, zwłaszcza jeśli chodzi o hazard. Nasi pracownicy nie mogą robić zakładów bukmacherskich, a nie zdarzyło się jeszcze, żeby mężczyźni umieli się powstrzymać – usłyszeliśmy w łódzkim oddziale.

Zdzisław Kostrubała, szef STS, zarzeka się, że firma nie dyskryminuje mężczyzn – To by było niezgodne z przepisami. Po prostu kobiety są bardziej zainteresowane pracą u nas.

Przyznaje jednak: – Każda statystyka pokazuje, że w większości nadużycia i przestępstwa popełniają właśnie mężczyźni.

Dr Alicja Cieślak, terapeutka z Miejskiego Ośrodka Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Łodzi: – Nie znam badań, z których wynikałoby, że mężczyźni są bardziej skłonni do hazardu niż kobiety. Ale w ciągu kilkunastu lat pracy spotkałam tylko jedną panią, która miała problemy z hazardem. Mężczyzn było bardzo wielu.

Kodeks pracy zabrania dyskryminacji ze względu na płeć. – Jeśli nie ma psychofizycznych uwarunkowań, nie wolno wybierać pracownika, kierując się tym, czy jest to kobieta, czy mężczyzna – mówi Jerzy Iwaszkiewicz, dyrektor Państwowej Inspekcji Pracy w Łodzi. – W kodeksie pracy jest lista zawodów, w których nie powinny pracować kobiety, na przykład górnictwo. Mężczyźni mogą pracować w każdym zawodzie. Poza tym znam też kobiety hazardzistki!

Co może zrobić czytelnik „Gazety”? Złożyć skargę do inspekcji pracy albo wystąpić do sądu. Iwaszkiewicz: – Może ubiegać się o odszkodowanie z tytułu niezawarcia umowy o pracę.

Do PIP rzadko trafiają skargi na dyskryminację mężczyzn. Podstawę prawną do ubiegania się o odszkodowanie dał krakowski precedens. Dwa lata temu Krzysztof Sz. znalazł w krakowskim pośredniaku ofertę firmy biotechnicznej. Chodziło o cięcie materiału roślinnego w laboratorium. Miał doświadczenie i predyspozycje, ale pracy nie dostał, bo zdaniem kierowniczki rekrutującej pracowników „faceci do niczego się nie nadają”, gdyż „naukowo dowiedziono, że nie są tak sprawni manualnie jak płeć piękna”.

Udostępnij
Izabella Adamczewska, Grzegorz Blachowski, Łódź, 2007-07-23,

Izabella Adamczewska, Grzegorz Blachowski, Łódź, 2007-07-23,