15.10.2010 00:00

Niechciane pieniądze

Rząd poszukując pieniędzy na redukcję długu publicznego zapowiada reformy i podwyżkę podatku VAT. Niestety zapomina o pozostałych źródłach dochodów, takich jak uregulowanie prawne zakładów w Internecie.

Udostępnij

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rząd poszukując pieniędzy na redukcję długu publicznego zapowiada reformy i podwyżkę podatku VAT. Niestety zapomina o pozostałych źródłach dochodów, takich jak uregulowanie prawne zakładów w Internecie, które mogłyby przynieść nawet ok. 300 mln złotych dochodu.

Rządowe propozycje dotyczące redukcji długu publicznego opierają się na redukcji wydatków i poszukiwaniu dodatkowych dochodów w okresowej podwyżce podatku VAT. Postulowana jest również konsolidacja finansów publicznych opierająca się między innymi na zmianie sposobu naliczania rent i zniesieniu przywilejów emerytalnych dla służb mundurowych. Niestety Rząd pomija niektóre dodatkowe źródła dochodu, które nie wymagają drastycznych reform gospodarczych.

Jednym z potencjalnych sposobów zwiększenia wpływów do Skarbu Państwa jest uregulowanie prawne kwestii przyjmowania zakładów wzajemnych w Internecie. Obecnie obowiązująca ustawa o grach hazardowych zakazuje organizowania zakładów w sieci. Projekt nowelizacji ustawy przewiduje zalegalizowanie obstawiania przez Internet oraz podatek od obrotów z tych zakładów. Podatek od obrotów z zakładów internetowych mógłby przynieść ok. 300 mln złotych wpływu do budżetu. W tej chwili obroty nielegalnego rynku bukmacherskiego w Internecie szacuje się na ok. 3 mld złotych. Jeżeli zakłady przez Internet zostałyby zalegalizowane. – ocenia Łukasz Seweryniak z Totolotek SA, firmy organizującej zakłady wzajemne.

Niestety projekt nowelizacji ustawy o grach hazardowych nie trafił jeszcze do Sejmu, a to oznacza, że pieniądze z podatków od zakładów w Internecie nie zasilą przyszłorocznego budżetu. Chociaż projekt nowelizacji ustawy został przyjęty na posiedzeniu Rady Ministrów w styczniu tego roku, to nadal nie została zakończona procedura notyfikacyjna, weryfikująca zgodność założeń z prawem unijnymi. Komisja Europejska zgłosiła szereg zastrzeżeń do projektu ustawy (m.in. co do obowiązku lokalizacji serwerów w Polsce). Polski Rząd miał czas do połowy sierpnia na ustosunkowanie się do tych zarzutów, niestety termin ten został przekroczony, w związku z czym procedura notyfikacyjna w stosunku do budzących sprzeciw KE przepisów została wydłużona do 17 grudnia 2010, a to oznacza, że projekt raczej nie trafi do Sejmu w tym roku. Trudno nam zrozumieć dlaczego sprawa legalizacji zakładów w Internecie, która leży zarówno w interesie Skarbu Państwa, jak i bukmacherów, jest tak odwlekana. Zwłoka sprzyja tylko interesom szarej strefy. Jak pokazuje przykład tempa prac nad ustawą hazardową czy walki z dopalaczami, instytucje państwowe mogą działać szybko i zdecydowanie – zwraca uwagę Marek Oleszczuk ze Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich.

 

 

 

Udostępnij
inwestycje.pl

inwestycje.pl